Wpis z mikrobloga

halko, szczególnie #narkotykizawszespoko. jestem fanką kwasów i na ogół po nich malowałam lub tworzyłam kolaże (z czasem może zamieszczę tutaj). teraz naszła mnie historia, zaczęłam pisać, no i nie wiem czy kontynuować. myślicie, że ciekawe? ;)
aha, to nie jest żadne multikonto, jestem cichym obserwatorem po prostu.

#tworczoscwlasna #lsd

lato w tym roku było wyjątkowe z dwóch powodów. snucie się po wąskich uliczkach i odkrywanie nowych miejsc, ale przede wszystkim poznanie go, sprawiło, że została tu dłużej niż planowała. obok niej przeszedł mężczyzna w czarnym kapeluszu z oczami królika. jego nogi przypominały drabinę i poczuła chęć wspinania się, jednak gdy zbliżyła się do niego, zniknął. być może wszedł w którąś z uliczek, ale była zbyt blisko klubu, by go szukać.

klub lata świetności miał dawno za sobą. odrapany tynk i słabe oświetlenie nie wpływały jednak na ilość gości. wciąż był to jeden z chętniej odwiedzanych punktów w mieście, szczególnie wśród fanów techno. ona znalazła się tutaj z innego powodu.

cztery dni wcześniej odwiedzając sklep miała trudności ze znalezieniem potrzebnych produktów. zdegustowany wzrok kasjerki i starszej pani, nerwowo przebierającej cytryny, sprawiły, że sięgnęła po gazetę. na siódmej stronie zostało zamieszczone ogłoszenie: “Rozstałeś się z partnerem? Przyjdź do nas w sobotę i zjednocz się ze swoją kwaśną duszą. Gwarantujemy pojednanie w kosmosie, w który zabierzemy Cię z *

widząc nazwę * poczuła przyspieszone bicie serca. *** to substancja, o której zrobiło się głośno w mieście już w poprzednim roku, ale była na tyle niedostępna, że wielu nadało sprawie miano miejskiej legendy. czasopismo kupiła, ale, tak jak się spodziewała, po wytrzeźwieniu ogłoszenie zniknęło. dotknęła palcami miejsca, które zastąpiła reklama odżywki do włosów i poczuła, że musi to sprawdzić.
  • 15