Wpis z mikrobloga

Wiecie co kuhwa. Teściu lvl ~60 nie umie sobie kuhwa zrobić nawet jajecznicy. I teraz siedzi sam z rondelkiem bazy pod naleśniki. Sam kuhwa. I dzwoni do mojego różowego spytać jak dorobić a różowy "jedz gruz kuhwa". Dzwoni do mnie a ja mówię, że naleśniki robi się z cementu. On, że cementu niema, czy można zastąpić wapnem. Mówię, że tak, ale tylko na przegotowanej wodzie i żeby dosypał krecika dla zwiększenia PH. I ten #!$%@? uwierzył. xD Niech kuhwa zdycha #!$%@?! Pojadę po dziecko a zwłoki zostawię i posypię solą peklową, co by różowy został.

#pasta #testovironcontent
  • 9
@npsr: tacy ludzie istnieją naprawdę. Trafił mi się kiedyś wyjazd w robocie. Na 7 dni. Mieszkaliśmy w pokoju w 6 osób. Typowy robotniczy hotel. Codziennie mieliśmy zapewniony obiad, ale śniadanie i kolację robiliśmy sami. Wiadomo, jeden ciepły posiłek dziennie to całkiem spoko, więc rano i wieczorem #!$%@?śmy jakieś kanapki.
Ale przyszła niedziela. Firma cateringowa zapewniająca nam codzienny obiad niestety miała wolne, więc musieliśmy zrobić coś samemu. Ja akurat zgadałem się z
@polack: dokładnie taki sam przypadek. To co napisałem, jest częściowo prawdą. Wchodzimy sprzedać dziecko do teścia i "zrób mi naleśniki" no to mówię, że nie mamy czasu :P Przygotowaliśmy bazę i pokazaliśmy jak usmażyć :P My lvl 30 gościowi dwa razy starszemu xD

Ja nie dość, że umiem, to lubię gotować, ale rozumiem, że nie każdy musi. No ale podstawowe rzeczy? :P