Wpis z mikrobloga

@BrudnyPedro: wszyscy fani PKD to trochę psychofani, wiesz? Ostatnio myślałam o tym i śmiechłam pod nosem.
Przy VALISie. ;)

@erysipelothrix: oj tak, on naprawdę PRZEŻYWAŁ swoje książki.

@Vivec: i szkoda, że niektórzy kojarzą go tylko z Blade Runnera, wcale nie tak znowu wybitnego - na tle jego dorobku, nie ogólnie, bo ogólnie to i tak urywa dupsko. :) Szukam inspiracji, podrzuciłbyś parę nazwisk wartych obczajenia? Skoro
  • Odpowiedz
@mallavi: rzeczywiście, coś w tym jest. Jego książki mają taką niezwykła aurę, której nie znalazłem nigdzie indziej. Jeśli jest się odpowiednim człowiekiem, to istnieje duże prawdopodobienstwo uzależnienia się od jego wyobraźni.

Jeśli szukasz innych autorów to mogę Ci polecić:
- Kurt Vonnegut
- Frederik Pohl
-
  • Odpowiedz
@chilling: "Przez ciemne zwierciadło" (mocno narkotykowa, podejdzie Ci) lub "Ubik", ciekawy jest także nieco mniej znany "Marsjański poślizg w czasie"; bardzo dobre są też zbiory opowiadań jeśli wolisz krótkie formy - tutaj są już w kolejności, tzn. na tomy w nowych wydaniach. Na chomikuj można bez problemu znaleźć zbiór "starych" - od tego zaczynałam i jest okropnie mindfuckowy, czyste złoto. http://lubimyczytac.pl/ksiazka/22557/opowiadania-najlepsze
  • Odpowiedz
@mallavi:

Szukam inspiracji, podrzuciłbyś parę nazwisk wartych obczajenia?


Ciężkie pytanie, Dick był jednak niepowtarzalny. Pewne podobieństwa znaleźć można u takich autorów jak np. J.G. Ballard, William S. Burroughs, Adam Wiśniewski-Snerg, Harlan Ellison, Kongres futurologiczny Stanisława Lema, Dhalgren Samuela Delany'ego.
  • Odpowiedz
@Vivec: Olbrzymi plusik za Snerga już na starcie. :) Akurat jego twórczość znam na wylot, Lema właśnie poznaję, Burroughsa uwielbiam - ale pozostałe nazwiska zaraz sprawdzę, bo nie są aż tak znajome na pierwszy rzut oka. Dziękuję!
  • Odpowiedz
@BrudnyPedro: i Tobie również bardzo dziękuję; dobrze, że PKD tyle napisał i że miał te zapasy spidów na swoje psychozy (żeby je wywoływać, oczywiście :D), dzięki temu teraz mamy co czytać. :) Już zaraz przepatrzę propozycje, Kurta znam - ale niewystarczająco dobrze, może czas przysiąść...
  • Odpowiedz
@mallavi: ciekawe jest to, że Dick zaprzeczył kiedyś jakoby miał wspomagać się używkami przy pisaniu. Twierdził także, że łatka narkomana po prostu zwiększała sprzedaż jego książek, bo intrygowało to potencjalnych czytelników. Było tak bodajże we wstępie do opowiadania Wiara naszych ojców, które napisał do zbioru "Niebezpieczne wizje".

Chociaż sam w jego słowa nie wierzę. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@BrudnyPedro: wiesz, może miał na myśli NARKOTYKI w stylu meksykańskiej heroiny od dilca, wtedy większość stymulantów opartych na amfetaminie + barbiturany działające toksycznie (zwłaszcza w miksach) była LEKAMI ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°) makes perfect sense!
  • Odpowiedz
@mallavi: fakt, o lekach akurat nic nie wspominał ( ͡° ͜ʖ ͡°) Zapewne jechał głównie na amfetaminie. Jedną z jego żon wspominała kiedyś, że potrafił siedzieć bez przerwy pisząc, bez jedzenia i snu.

Poza tym, w przedmowie do "Labiryntu śmierci" pisze, że wizję jednej z postaci w książce to jego wizję po LSD.

Koniec końców, gdyby nie łatka "ćpuna" nie byłby jednak tak intrygujący.
  • Odpowiedz