Wpis z mikrobloga

Wczoraj rano odeszła bliska przyjaciółka mojej żony. Miała 34 lata..
Zostawiła męża i 3 letnią córkę tuż po 4. rocznicy ślubu.
Super dobra i pozytywna osoba, jednak obarczona chorobą, która powoli zabierała jej siły. W tym przypadku nie był to rak.
Niestety sama nie miała mamy, która zmarła tuż po komunii świętej. L. przyjęła ją rok wcześniej, aby mama mogła w niej uczestniczyć.
W piątek pogrzeb, bardzo proszę o modlitwę za spokój jej duszy...
#mirkomodlitwa #mikromodlitwa

Jednocześnie przekazuję wam jej przesłanie, które okazało się jej ostatnim.
Sama nie domagała się odwiedzin, ale prosiła: odwiedzajcie chorych w podeszłym wieku leżących w szpitalu - waszych rodziców, dziadków, rodzinę. Co z tego, że pięknie ubrani i wypachnieni przyniesiecie pomarańcze, banany i soczki, gdy po pół godzinie was nie ma. Wasz członek rodziny często nie ma siły aby po nie sięgnąć...

Jeśli mamy zdrowie, dwie ręce i nogi, a do tego kochającą rodzinę, to jesteśmy szczęściarzami. Warto to doceniać na codzień.
  • 1