Wpis z mikrobloga

@push3k-pro: ludzie narzekają, bo zawsze znajdą się tacy, którzy będą narzekać. Film jest dobry, ale jest sporo prawdy w tym, że bardzo przypomina Nową Nadzieję i to jest jeden z głównych argumentów, dlaczego są takie mieszane emocje, dodatkowo po 10 latach od ostatnich SW stworzyło się wiele oczekiwań i każdy spodziewał się czegoś innego, to normalne w takich przypadkach, że każdy ma już ułożoną własną jakąś historię, a gdy później tworzą
@i_found_a_whistle: A nie zauważyli, że większość nowych filmów to odtwarzanie? Nawet nie nowe, wiele klasyków tym jest. Teraz zapamiętujemy filmy, jeśli dodają coś nowego, ale na pewno nie jest to ogólny schemat no chyba że to akurat jest biograficzny film.
@push3k-pro: Ja akurat VII bardzo lubię. Jednak trudno mi się nie zgodzić, że jej największym i zarazem dość poważnym minusem jest wspomniana odtwórczość.

Ja zwyczajnie uważam, że pisząc kolejną część takiej sagi jak Star Wars to chyba najważniejsze żeby nie zabrakło jaj przy pisaniu scenariusza. Przy VII chyba trochę brakło.

Czego Rogue One już trudno zarzucić (jak nie widziałeś to zdecydowanie polecam).

A co do VIII części to te zapowiedzi, że
@push3k-pro u mnie było tak: najpierw, zaraz po obejrzeniu, bardzo mi się podobało, potem przyszła refleksja, że film trochę płaski i w sumie to podczas oglądania praktycznie wiedziałem, co się zaraz wydarzy i zabolało mnie to trochę. Teraz traktuję VII jako film, który musiał być taki, aby zadowolić zarówno starych fanów, jak i przyciągnąć tych całkiem nowych. Przebudzenie Mocy musiało przebić ten balon tak potężnie napompowany od 2005 (a dla niektórych od