Wpis z mikrobloga

Muszę przyznać, że to jest porażka. Pierwszy raz w historii mam tak tragiczne win ratio i stosunek wygranych do przegranych. Przy okazji utrzymywałem się przez jakiś miesiąc w P5, wbiłem do niej dopiero po 7 promo, a wczoraj ponownie spadłem do Golda. Niczego nie idzie wygrać, tylko na normalkach coś pogrywam, bo tam nikt nie tryharduje. Szkoda gadać, szkoda strzępić ryja.


#leagueoflegends i taktycznie: #boldupy #zalesie #nikogotonieobchodzi #noonecares
M.....o - Muszę przyznać, że to jest porażka. Pierwszy raz w historii mam tak tragicz...

źródło: comment_W3haOCKSnn4AI40Mv6r66ovicLiIkkAB.jpg

Pobierz
  • 28
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@atna-nefarious: Ale jeśli mamy mówić o tym na płaszczyźnie tego, kto komu robi early grę, to trzeba by było rozmawiać o konkretnych pickach. Threshem, Zyrą czy Brandem można robić jakieś agresywne engage i próbować carrować adc, ale bardziej pasywne picki jak Janna czy Soraka nie mają takiej kontroli linii.
  • Odpowiedz
@atna-nefarious: Dobra, ale my tu mówimy o carrowaniu gry supportem a nie o win rate. Ogólnie 2 dobrych graczy w teamie to stomp w 20 minut a nie tylko supp + adc. Jungla + mid są w stanie zrobić grę nawet szybciej.

Co do early sie zgadzam, ADC to postać na mid/late game.
  • Odpowiedz
@MyslalemNadTymNickiemDuzoZaDlugo:
jak obwiniasz innych za swoje niepowodzenie, to tak jakbyś się przyznawał przed wszystkimi do swoich umiejętności, które najwyraźniej perfekcyjnie zgrywają się z dywizją, w której aktualnie jesteś. To normalne, kiedy nie posiadasz talentu do rywalizacji, że nie widzisz tak dużo swoich błędów, jak mógłbyś. Po prostu wychodzisz z sytuacji obronną ręką, mówiąc, że "rak" czy "noob teamy". Wilk syty i owca cała, ty sobie tłumaczysz swój powód hardstucka, dzięki czemu możesz sobie dalej grać i czerpać z tego przyjemność.

Jak ktoś już cię za to pociągnie za język i powie, że każdą rolą jesteś w stanie zrobić tyle samo, czyli - wygrać grę dla swojej drużyny, to już uciekasz z podkulonym ogonem, bo przecież tak wcale nie jest i jako support nie robisz obrażeń, a w naszym domyślnym toku logicznym to obrażenia wygrywają późniejsze etapy gry. Oczywiście gdzieś tam masz świadomość, że istotne również są wardy, peelowanie, nie dawanie się złapać itd. itp. Tylko, że nie jesteś na tyle sprytny, żeby przechytrzyć przeciwnika. Nie grasz od przeciwnego supporta lepiej, więc też ciężko ci jasno stwierdzić, że masz wpływ na grę, bo wasze wpływy się wyrównują. Egoistycznie skupiasz się na swoim punkcie widzenia, gdzie to jako support masz ciężko i pomijasz inne role, gdzie:
- ADC lejnuje z supportem, ze złym supportem nic się nie da zrobić,
- Mid to linia 2v2, bo to współpraca midlanera z junglerem jest najważniejsza, więc również jesteś zdany na
  • Odpowiedz
  • 1
@ChomikSon Już początek mówi mi, że chyba nie czytałeś moich wypowiedzi. Z fartem, współczuję czasu poświęconego na ten esej, ale ja nie obwiniam nikogo/niczego za obecną sytuację i nie zamierzam tego czytać.
  • Odpowiedz
@Schnappi: A dziękuje za komplement, z midem podpowiem, że kontrola środka jest najistotniejsza w tej grze, więc żeby go kontrolować musisz dobrze współpracować z junglerem, w innym wypadku przepychanie środka agresywnie skończy się gankiem enemy junglera.

Zresztą jako kowal słynnej tezy, że nawet będąc trochę lepszy od enemy, nie jesteśmy w stanie utrzymać wysokiego winratio, pewnie zgodzisz się ze mną w stwierdzeniu: Grając 1v1 mida, nie jesteśmy w stanie wypracować
  • Odpowiedz