Aktywne Wpisy
Squirell_ +171
Ale bym pospała pod taką, jak w domku letniskowym na Mazurach w jakimś 2004
haha123 +15
Polak zarabia już więcej niż Włoch i prawie tyle samo co Brytol (pod względem siły nabywczej).
Brytole zaliczyli taki regres gospodarczy, że to się w pale nie mieści.
Hans nadal daleko przed nami.
Portugalia
Brytole zaliczyli taki regres gospodarczy, że to się w pale nie mieści.
Hans nadal daleko przed nami.
Portugalia
Czołem Mireczki. Jako, że mam dosyć pajacy z OLX, którzy targują się o 10 PLN, gdy gra jest wystawiona za 20 robię #rozdajo .
Do zdobycie Red Dead Redemption, takie jak na zdjęciu, czyli bez oryginalnego pudełka. Gra śmiga bez problemu. Jak ktoś chce, to niech pluśnie posta i wrzuci jakiegoś dobrego suchara ze #stirlitz w komentarzu. O 17:00 wybiore najlepszy :) Zielonki #!$%@?ć
Stirlitz ustalił spotkanie z łącznikiem z centrali w Cafe Elefant w Berlinie. W umówiony dzień niedbałym krokiem wszedł do lokalu, usiadł przy stoliku i zamówił wódkę.
- Nie ma wódki - odpowiedział kelner.
- W takim razie poproszę wino - ponowił Stirlitz.
- Wina też nie ma.
Wróciwszy do swego gabinetu, Muller zauważył, że Stirlitz podejrzanie kręci się w pobliżu sejfu.
- Co tu robicie, Stirlitz? - srogo zapytał.
- Czekam na tramwaj - odparł Stirlitz.
- W porządku! - rzucił Muller, wychodząc. Ale na korytarzu pomyślał: Jakiż u diabła może być tramwaj w moim gabinecie? Zawrócił. Ostrożnie zajrzał do gabinetu. Stirlitza nie było.
- Pewnie już
Stirlitz fotografuje w gabinecie Bormanna plany wojenne.
Wchodzi Bormann:
- Stirlitz, co ty tu robisz?! - pyta Bormann
- Czekam na tramwaj. - odpowiada Stirlitz.
- A, to czekaj. - rzuca Bromann
Komentarz usunięty przez autora
- Stirlitz, co jest lepsze: radio czy gazeta? - zapytał podejrzliwie Mueller.
- Gazeta, w radio nie zawiniesz śledzia - odparł spokojnie Stirlitz.
- Słuchajcie, czy domyśliliście się po wczorajszym, że jestem sowieckim agentem?
- Nie - przyznał Müller.
Stirlitz odetchnął z ulgą.
Stirlitz wolnym krokiem zbliżył się do lokalu kontaktowego. Zapukał umówione 127 razy. Nikt nie otworzył. Po namyśle wyszedł na ulicę i spojrzał w okno. Tak, nie mylił się. Na parapecie stały 63 żelazka - znak wpadki.
Komentarz usunięty przez autora
Od ukradku dzieci puchły i umierały.
– Jak biorą? – zagadnął.
– Dobrze – odpowiedział człowiek.
– Wędkarz – pomyślał Stirlitz
#stirlitz