Aktywne Wpisy
adrninistrator +12
Najbardziej smuci mnie to jak zmieniło się polskie społeczeństwo. W 97 ludzie sobie pomagali, wysyłali dary do Wrocławia by ludzie mieli co ubrać. Teraz mamy więcej pieniędzy, ale każdy jest bardziej zabiegany. Nie ma już tej solidarności która była kiedyś -_- No bo co z tego że zarabiam 29k brutto na UoP miesięcznie, skoro ludzie którzy nie mają, mają jeszcze mniej i tracą wszystkie swoje najcenniejsze skarby.
To już nie jest to
To już nie jest to
pomidorowymichal1 +963
Aż żal was czytać wykopki.
- rząd nic nie robi
- telewizja nic nie pokazuje
- trzeba było wybrać konfederacje
Nawet nie zauważyliście kiedy sami zamieniliście się w te Grażynki i tych Januszy z których tak się śmiejecie. Sami staliście się nosaczami. Nie macie ułamka wiedzy o sytuacji i jak prowadzona jest akcja ale nie przeszkadza wam mieć bardzo szerokiej i silnej opinii na ten temat. Śmiejcie się ze zidiociałego społeczeństwa? Wy je tworzycie
- rząd nic nie robi
- telewizja nic nie pokazuje
- trzeba było wybrać konfederacje
Nawet nie zauważyliście kiedy sami zamieniliście się w te Grażynki i tych Januszy z których tak się śmiejecie. Sami staliście się nosaczami. Nie macie ułamka wiedzy o sytuacji i jak prowadzona jest akcja ale nie przeszkadza wam mieć bardzo szerokiej i silnej opinii na ten temat. Śmiejcie się ze zidiociałego społeczeństwa? Wy je tworzycie
Mam ciotkę, która nigdy nie zapina pasów. Na dodatek zawsze siada z tyłu za kierowcą. Nie ruszam autem dopóki nie zapnie pasów. Oczywiście nie zapina i zaczyna się burzyć, że to jej sprawa czy zapina, czy nie. Ja nadal nie ruszam co raz bardziej zaczyna się burzyć aż wujek się za nią wstawia i wszyscy do mnie, żebym jechał. "Nic się nie stanie", "To tylko kilka kilometrów". Pojechałem zły. Sytuacja powtórzyła się 2-3 razy.
Postanowiłem więc, że nie będę jej woził. Wczoraj żona powiedziała, że wujek (mimo, że to rodzina od mojej strony) dzwonił do niej, żebyśmy ich podwieźli na imieniny (na które też jedziemy), bo chcą wypić. Żona się zgodziła. Ja jej powiedziałem, że nie chcę być kierowcą z powodu ciotki. Inba na całego, że robię problemy z durnych powodów. Wieczór zmarnowany.
Mirki, co robić??
Co robić z pasażerami, którzy nie chcą zapisać pasów?
Chcę dobrze... Jak to rozegrać, żeby nie być tym złym?
#gorzkiezale
Czyli podwiozę pod warunkiem że pasy będą zapięte, jeśli nie to taksówki i autobusy kursują.
Teraz tylko kwestia tego czy zaryzykujesz i będziesz wytrwały kosztem obrażenia się żony i rodzinki.
Komentarz usunięty przez autora
Twoje auto. Twoje zasady. Jak się cioci coś nie podoba, tu są drzwi, a tam przystanek. Koniec tematu.
Serio? Taką pierdołą się przejmować? Życzę w życiu tylko takich problemów :)
Kiedyś jeszcze w gimbazie był taki Michał co zawsze był przygotowany na lekcje, zawsze miał zadania domowe, dobrze się uczył itp. Pewnego dnia pojechałem na rower i koło Biedronki jak chciałem przejechać na drugą stronę ulicy(jechałem po ścieżce rowerowej przy chodniku) patrzę na prawo- nic nie jedzie, na lewo też no to jadę, a że światło miałem zielone to niczego się nie bałem i
Szwagierka tez nie chciała zapinać do czasu az ruszyłem i po chwili dość mocno przyhamowałem aż wbiła nos w fotel. Powiedziałem do niej żeby zobaczyła co się dzieje przy tak małej prędkości. Od teraz zapina zawsze.
I powiedz głupiej ciotce, że nie jest to jej sprawa, bo w razie wypadku będzie latać po samochodzie jak szmata i was wszystkich pozabija