Wpis z mikrobloga

Gdy byłem młodszy, miałem kumpla Irlandczyka który dołączył do naszej szkoły gdy miałem jakoś 17 lat. Niedawno zmarł, a poniżej zostawiam wam balladę tego fenomenalnego drania. 

byłem 17letnim, przeciętnym brytyjczykiem 

g------a szkoła publiczna

jakiś obcy koleś niedawno dołączył, jego rodzina się tu wprowadziła 

pochodzą z jakiegoś miasta nazwanego Derry w Irlandii 

wprowadził się tu z jego ojcem i młodszą siostrą, jego matka zmarła gdy był młodszy 

przypisują go do mojej klasy i przysiada się do mnie 

w ten sposób poznałem Ośmiobrowarowego McGee, Irlandzkiego Drania 

od tego miejsca będę go nazywać OB (Osiem Browarów) by zaoszczędzić trochę klawiatury 

siedzimy koło Grega, hipopotama z łagodnym autyzmem 

nazywam go hipopotamem ze względu na p---------e wielkie przednie zęby i usta 

Greg używa swojego autyzmu żeby wydostawać się z kłopotów i mówić co mu się żywnie podoba 

zaczął irytować OB p----------m typu "Myjecie się w Irlandii?" czy "Macie szkoły w Irlandii?" 

ławka Grega jest szczególnie zaaranżowana, długopisy po jeden stronie w prostej linii, ołówki po drugiej 

gość ma OCD (zaburzenia kompulsywno-obsesyjne) do potęgi n-tej 

dostaje szału gdy cokolwiek zostanie przesunięte, więc jego ławka jest ciut oddalona od wszystkich innych 

autystyczny hipopotam próbuje wymusić jakąkolwiek reakcję na OB przed całą klasą 

ni stąd ni zowąd OB nonszalancko podnosi stopę i przewraca ławkę Grega mocnym pchnięciem nogą 

długopisy i ołówki rozlatują się po całej podłodze 

totalny chaos, krew autystów zapełnia pokój 

nauczyciel podbiega i próbuje wyjaśnić OB o autyzmie Grega, podczas gdy Greg o--------a manianę w swoim krześle, oddycha głęboko i sapie wyraźnie urażony zniewagą OB 

OB rzuca spojrzenie na Grega i mówi do nauczyciela "Oh przepraszam, nie mamy autyzmu w Irlandii" 


Stołówka 3 dni później 

OB poznał już parę osób ale głównie spędza czas ze mną > jest spoko gościem, lubi te same gry i filmy co ja i jest wielkim fanem Rugby, był kapitanem swojej drużyny w Irlandii 

mówię mu, że nasza szkoła ma drużynę rugby, mówi, że chciałby dołączyć 

nie jestem w drużynie bo jestem słaby i chuderlawy 

OB idzie to ogarnąć, niedługo potem zaczyna grać w gorszej drużynie bo jest nowy 

gorsza drużyna składa się z grubasów, którzy myślą, że są silni i może z dwóch szybko biegających kolesi 

OB zdobywa piłkę i niszczy wszystkich doszczętnie 

przebiega przez drużynę przeciwną jak p--------y pociąg 

zdobywa gola 

j----y grubas Thomas mówi, że w następnej połowie "on go weźmie" 

ustawiają się do wykopania 

Thomas ustawia się naprzeciwko OB 

biegnie na niego gdy piłka jest wolna 

skacze na niego, łapie go za szyję żeby sprowadzić go na dół i dosłownie przetacza się po nim jak kula do kręgli 

OB nawet nie miał piłki 

"Co Ty k---a robisz synu, nie miałem nawet piłki, czy Ty wiesz jak k---a w to grać chłopcze?" 

Thomas zaczyna się chichrać i wyśmiewa akcent OB 

OB się uśmiecha i przytakuje 

"Wiesz, w Irlandii trzeba być wysportowanym żeby uprawiać sporty, grubaski zostają na linii bocznej" 

trener przyglądał się całej sytuacji 

Thomas podchodzi i próbuje popchnąć OB 

OB łapie jego ramię i przewraca go na ziemię, grubas skręca kostkę i zaczyna skamleć jak mały słonik z parkinsonem 

OB zostaje przeniesiony do topowej drużyny 


mija parę miesięcy 

większość ludzi już na niego nie patrzy odmiennie, głównie ze względu na to ze jest miłym kolesiem dopóki Ty jesteś miły dla niego > żadnych przypałów nie licząc paru spięć z Gregiem, Lekko Autystycznym Hipopotamem 

ja i OB jesteśmy całkiem blisko, opowiadał mi to całe g---o o tym jak jego kumple z Irlandii byli zamieszani w jakieś paramilitarne rzeczy 

wygląda na to, że w Irlandii nie ma gangów, mają nieoficjalne paramilitarne organizacje walczące między sobą 

jedni z nich twierdzą, że północna Irlandia jest brytyjska, drudzy, że irlandzka 

niechętnie o tym mówi, zdążyłem wywnioskować że musiało się coś stać bo zawsze zmieniał temat gdy robiłem się nadzwyczaj dociekliwy 

cwel Luke wraca do szkoły 

Luke'a nie było w szkole od długiego czasu, ze względu na jakąś chorobę czy coś takiego 

on i OB nigdy właściwie nie zamienili słowa 

Luke trzyma z grupką czarnuchów, którzy najwyraźniej są w gangu, lubi udawać, że jest częścią tego "gangu" i nosi przy sobie p--------y nóż marki Stanley który pomalował na czerwony i niebieski z jakiegoś powodu 

jednego dnia Luke podchodzi do OB i zaczyna go pytać czy jego ojciec jest alkoholikiem 

"nie, czemu?" 

"oh, myślałem że każdy z Irlandii jest" 

Luke się rozgląda żeby dostrzec choć jedną osobę która się zaśmieje 

nikt się nie zaśmiał 

nagle OB mówi "Zgaduję, że twoja matka walnęła sobie kilka piwek na porodówce" 

"Co?" 

"Cóż, chciałbym sobie trochę wypić wiedząc, że będę musiał niedługo z siebie wypchnąć takiego drania jak ty. S--------j" 

zaśmiałem się, oh OB 

Luke nagle wyciąga swoją żałosną kosę 

"Chcesz zadrzeć z niewłaściwą osobą irlandczyku? 

OB zaczyna się śmiać, dosłownie wpada w głupawkę widząc tego małego cwela w prochowcu z nożem marki Stanley 

Luke'owi się to nie podoba 

czas pokazać kto tu rządzi 

szybkim ruchem przyciska nóż to ramienia OB 

OB łapie jego nadgarstek, drugą ręką wyciąga ząbkowane narzędzie z rąk wybrańca, wyrzuca je za siatkę i wali go prosto w pysk 

zostaje za to zawieszony ale odchodzi śmiejąc się 

Straszny Luke również zostaje zawieszony za posiadanie noża w szkole 


OB zaczyna spędzać z nami czas poza szkołą 

byliśmy na piwie, ja byłem z laską 7/10 która podobała mi się od kilku dobrych miesięcy > OB wie, że ona mi się podoba i ona też to wie 

tej nocy wszyscy jesteśmy pijani, ja i laseczka kończymy w łóżku 

odpuszczę szczegółów bo to ballada o Ośmiobrowarowym McGee, nie o mnie 

sporo czasu spędzam rozmawiając z ową laską, wychodzi na to, że ja też jej się podobam 

schodzę na dół żeby zobaczyć się z OB 

mówię mu o wszystkim, powiedział że jest "k------o zachwycony" 

braterska sesja z browarkami 

OB idzie do łóżka, ja zostaję z innymi kumplami żeby pooglądać TV, laska już spała gdy zszedłem na dół 

około godziny później słyszę hałas i krzyk z góry 

dziewczyna zbiega na dół owinięta ręcznikiem, mokra, wybiega frontowymi drzwiami 

OB zbiega na dół 

nago 

pytam co się k---a stało 

mówi mi, że ta laska weszła do jego pokoju gdy spał 

OB sypia nago, nie byłem zaskoczony bo raz go już znalazłem nagiego po nocy picia 

pytam co sprawiło, że tak wybiegła 

on zaczyna się śmiać, mówi że wziął puszkę piwa do łóżka, leżała na stoliku obok 

szmata zaczęła się do niego dobierać, on od razu wziął puszkę, wylał na nią całą jej zawartość 

w-----ł jej ciuchy przez okno na deszcz i kazał jej aportować 

było mi przykro bo mnie okłamała 

OB powiedział, żebym się nie martwił 

dwa tygodnie później zabiera mnie do baru i poznaje z 9/10 


OB i ja jesteśmy totalnymi braćmi po kilkuletniej przyjaźni 

posiadanie go jako najlepszego przyjaciela to coś niesamowitego 

mój młodszy brat zachorował na raka jąder gdy miałem około 20 lat 

sytuacja stała się dość ciężka 

mój brat i OB byli ze sobą dość blisko, głównie ze względu na to, że OB kupował mu gry i udawał super zainteresowanego anime które oglądał mój brat, tylko dlatego, że nikt inny na świecie oprócz mnie by tego nie zrobił 

brat traci włosy po chemioterapii 

planuję go odwiedzić, OB ma mnie podwieźć 

puka do drzwi, otwieram i widzę go trzymającego maszynkę i miskę 

"Dawaj, będzie śmiesznie nie?" 

golimy głowy i brwi 

idziemy odwiedzić młodszego brata 

mówi, że to świetne i robimy sobie zdjęcie, w trójkę, bez włosów 

OB pozwala mu rysować wszelkiego rodzaju głupoty na jego łysej głowie, pozwala mu tez narysować wąsy 

na mnie rysuje brwi 

spędzamy sporo czasu wygłupiając się z dzieciakiem

gdy wychodzimy OB zabiera mnie na browara do baru żeby pogadać o stanie brata 

jak na irlandczyka z wielkim kutasem jest całkiem wrażliwy 

s-------n Luke siedzi po drugiej stronie baru w tym samym prochowcu co w szkole 

zmienił się, jest dziwny i super cichy 

OB mówi cześć, zaczyna z nim gadać jak gdyby nigdy nic 

obserwuję jak się godzą i sobie rozmawiają tak jakby nic się nie stało 

udajemy się do domu i OB spędza u mnie całą noc grając w Battlefronta na moim starym PS2 i pijąc, tylko żeby mnie pocieszyć 

brat umiera parę miesięcy później 

OB chodził ze mną na cmentarz za każdym razem 

Wybaczcie za smutny post, później będzie miał sens. 

mija parę lat, ja mam 24, OB 23 

mieszkamy razem w mieszkaniu z pewną laską i jej chłopakiem 

urodziny OB się zbliżają 

urządza sporą imprezę 

jedna z piosenek jaką zapamiętałem to "Uncle Tommy" Rumjacksów, bo leciała w tle gdy zaczęła się r--------l 

paru s---------h skinheadów pojawiło się na imprezie 

"imigrant s------l irlandczyk", odzywki tego typu bez jakiegokolwiek powodu 

OB mówi im "nie szukam kłopotów, niech wezmą sobie po browarku i będzie spoczko" 

nie 

4 z nich skacze na niego, zaczynają go n---------ć 

dwóch stoi powstrzymując wszystkich którzy chcieli mu pomóc 

wbijam się w jednego z nich próbując mu pomóc, dostaję ostro w------l ale OB tam leży 

nagle znikąd rozlega się krzyk 

ludzie się odsuwają, włącznie ze skinami

oprócz jednego, który siedzi skulony trzymając się za rękę 

OB złamał j----ą rękę temu gościowi 

wstaje krwawiąc z każdego otworu tego pięknego irlandzkiego ciała 

chwieje się trzymając pięści w górze, wygląda jakby miał zaraz latać po pokoju, tak bardzo się chwiał 

skiny nadal na niego napierają ale odsuwają się za każdym razem gdy on wyprowadza cios, wygląda jakby mógł nim zburzyć jakiś budynek 

mamrocze jakieś niezrozumiałe g---o w irlandzkim szale, nikt nic nie rozumie ale każdy wie o co mu chodzi 

skiny pakują rzeczy i wychodzą 

"Uncle Tommy" gra w tle, wygląda to jak scena z filmu 

gdy skiny wychodzą wszyscy milczą, OB się odwraca

na podłodze leży kilka potłuczonych butelek 

"Osiem j------h browarów! Potłukliście mi 8 j------h piw wy łyse mongoły!" 

OB krzyczy w stronę kolesi którzy na niego naskoczyli 

patrzy na mnie 

"Osiem piw stary, osiem j------h piw. Co za p--------a tragedia." 


OB wraca do Irlandii żeby odwiedzić swoją babcię, bardzo się rozchorowała 

zabiera mnie ze sobą, chce mi pokazać ojczyznę 

lądujemy w Belfaście, zdaje mi się że to stolica północy ale nie stolica Irlandii, nie wiem jak to działa bo OB nigdy mi tego nie wyjaśnił, mówił że to p----------a polityka 

odwiedzamy jego babcię z ojcem i siostrą OB, zapoznaje mnie z nią (babcią) 

najmilsza stara kobieta na świecie, mówi że OB "zawsze był roztrzepany ale nie skrzywdziłby nawet muchy" 

"no chyba, że wylaliby mu p--o", dodaje 

ta kobieta jest jasno najbardziej wpływową kobietą w całej jego rodzinie 

mówi, żebyśmy nie marnowali czasu siedząc z nią, każe OB pokazać mi najlepsze miejsca w Irlandii 

OB pokazuje mi Derry, opowiada jak jest podzielone religijnie i pokazuje mi wielki mur 

całkiem fajne miejsce 

zabiera mnie znów do Belfastu i pokazuje miejsce w którym powstał Titanic 

Irlandia jest w c--j spoko 

docieramy do miejsca która nazywa się The Crown Bar 

s---------y się dość mocno 

pochodziliśmy po Belfaście, poopowiadał mi trochę historii miasta itd 

przyznam, że mnie to zaciekawiło 

spędzamy tam parę nocy, jest zajebiście ale w końcu trzeba wrócić, nie chcę się narzucać biorąc pod uwagę całą sytuację z babcią 

OB odmawia i nalega żebym został 

"Stary, jesteś jak moja rodzina, nie narzucasz się" 

mówi, że będzie spoko i wypijemy jeszcze trochę 


Zbliżam się do końca, ciężko to pisać bo tęsknię za tym s--------m. 

życie trochę się komplikuje 

teraz jest dobra chwila na to, żeby wspomnieć coś o czym OB mi powiedział mi jak byliśmy młodsi 

pewien p-----l który nazywa się William Wright zgwałcił OB gdy ten był dzieckiem 

Wright przeniósł się do Anglii i został policyjnym oficerem zanim został złapany 

rzeczy które mu zrobił zostawiły k------o duże blizny na wewnętrznych częściach jego nóg 

OB powiedział, że jestem jedynym który wie 

siostra OB ma w tym miejscu 19 lat, mieszka z tatą 

jego ojciec jest stary i ma opiekunkę, OB i ja wpadliśmy w odwiedziny by dotrzymać towarzystwa jego siostrze, nie jest zbyt socjalna 

OB broni młodszą siostrę całym swoim życiem, jest dla niego najważniejsza na świecie 

miała jednego chłopaka którego OB lubił, ale gdy ją zdradził OB poszedł do jego domu i zabronił mu się do niej odzywać 

zagroził że połamie jego p--------e nogi jeśli się do niej zbliży 

jego siostra była smutna ale zawsze doceniała starania OB

tato OB wrócił do Irlandii, zamieszkał w starym domu rodzinnym 

pewnej nocy jakiś s------l włamuje się do domu siostry OB, niszczy sporo rzeczy, gwałci ją i bije do nieprzytomności 

trafia do szpitala, poważnie poturbowana 

OB spędza przy niej całą noc, prawie staje się agresywny gdy pielęgniarki proszą go o wyjście żeby lekarze mogli ogarnąć papiery 

uspokajam go i czekamy w szpitalu przez długi czas 

siostrze OB się polepsza, ale jest zniszczona na całe życie, nic nie mówi, nie wychodzi z domu, jest praktycznie warzywem 

OB spędza cały swój wolny czas z nią, przestaje wychodzić i tylko z nią siedzi 

czasem wpadamy z kumplami na p--o czy dwa ale zawsze odmawia wyjścia z domu 

pewnej nocy gdy OB śpi, jego siostra przedawkowuje 

zostawia notkę, zapewniając OB, że to nie jego wina, taki jest praktycznie główny wątek tej notki, nie mam pojęcia czemu miałaby mu to uświadamiać 

OB jest wrakiem człowieka, jest inny 

OB nie rozmawia z nikim poza mną 

mówi mi, że nigdy nie był blisko z rodziną, że jego tato jest zły i wszystko się sypie > nie chce wracać do domu bo wszystko mu tam przypomina o jego siostrze, nie chce też zostać tu bo tutaj doszło do incydentu 

stara się być tym spoko kolesiem z wielkim kutasem jakim zawsze był, stara się chodzić z odważną miną ale jeśli tylko złapałem go gdy był sam był k------o przygnębiony 

wdaje się w parę bójek gdy wychodzimy pić, każdy kto cokolwiek do niego mówi zostaje zanihilowany, nie ma już żadnych "wyluzuj stary", które kiedyś zwykł mawiać 

pewnej nocy jest u mnie, k------o wcięty 

powstrzymuje łzy 

zdążyłem zgadnąć, zaczyna mi mówić o tym jak obwinia siebie o to co stało się z jego siostrą 

"Przydarzyło mi się to samo gdy byłem gówniarzem, powinienem był ją chronić" 

dosłownie nie mogę mu przemówić do rozsądku, wygląda jakby był całkowicie przekonany, że to jego wina 

bierze się w garść 

gadamy o starych czasach, trochę się śmiejemy, rzeczy wyglądają normalnie przez chwilę 

wyciąga parę browców z lodówki 

"Okej stary. Wypijmy jednego za stare czasy, co?" 

uśmiecham się i piję 

sączył to p--o dobrą godzinę, zazwyczaj zajmuje mu to parę minut 

siedzimy w ciszy długi czas 

w końcu zbiera się do wyjścia ale zanim wychodzi mówi mi "Byłeś dobrym kumplem od pierwszego dnia stary. Szczerze mówiąc, zrobiłbym dla ciebie wszystko. Trzymaj się." 

nie pojawia się w pracy następnego dnia 

OB nie odpisuje na smsy ani nie odbiera telefonu 

udaję się do jego mieszkania i używam mojego dorobionego klucza bo nie otwiera 

przechodząc do sedna, OB się k---a powiesił poprzedniej nocy 

miał na sobie tylko parę jeansów, zobaczyłem też że coś się zmieniło na jego tatuażu rodzinnym, wygląda na świeże 

zawsze miał tatuaż lilii, i imiona jego siostry, taty i babci były wytatuowane na łodydze 

pod lilią miał kilka korzeni prowadzących do nowego imienia 

mojego imienia 

spanikowałem, zadzwoniłem po karetkę i policję itd 

znalazłem notkę, przede wszystkim obwiniał siebie o to, że nie wiedział jak chronić swoją siostrę i był zbyt przybity żeby dalej to ciągnąć 

przeprasza za bycie cipą 

dziękuje mi za multum rzeczy którym nie należą się podziękowania 

mówi, że wpadł na grób mojego brata po drodze do domu (i zostawił bukiet lilii) 

każe mi iść i wypić za niego 


Minęło parę miesięcy, Andy. Kupuję p--o za ciebie za każdym razem. Tęsknię, s--------u. 

#pasta
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach