Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Siemka ludziska, piszę w anonimowych, żeby mnie komendant nie wyhaczył. Mianowicie jestem policjantem i chcę wam opowiedzieć o śmieszkach, których miałem okazję ostatnio „dorwać”, a wolę z anonimowych, bo jednemu udało się wymigać od mandatu, co jest zbrodnią w oczach „góry” :)

Godzina 9:30 jadę motocyklem za gościem bez pasów. Patrzy w lusterko, widzi mnie. Jadę za nim, bo chcę mu dać szansę na ogarnięcie się. Stajemy na światłach. Gość ma kupę czasu na zapięcie pasów, a jednak tego nie robi. Trudno, dałem mu kilka szans na ogarnięcie, ustawiam się za nim i daję sygnał dźwiękowy. Zjeżdża.
K: kierowca, J:ja
J: panie kierowco, proszę o dokumenty, to jest dowód rejestracyjny i prawo jazdy.– mówię, a gość zrezygnowany podaje to o co prosiłem. -Dlaczego nie zapiął pan pasów, mimo, że za panem jechałem?
K: bo nie chciałem wykonywać zbędnych ruchów
J: ?
K: no bo jakbym się zaczął wiercić to by pan widział, że nie mam pasów.
J: no ale jakby pan zapiął to nie miałbym powodu pana zatrzymać…
K: yyyyy, kurde, racja xD
J: No dobra, ostatnia szansa, jak ma pan oświadczenie od lekarza, że nie może mieć zapiętych pasów to puszczam wolno.
K: (wzdycha ciężko) No nie mam…
J: To w takim razie…
K: ale może być zaświadczenie o głupocie? Przerywa mi, a ja wiem, że zaraz będzie ciekawie.
J: Może być…
K: to zaświadczam xD
Uśmiech prawie wyszedł mi na mordę, ale nie, policjant musi być twardy jak skała i wzbudzać autorytet.
J: To trochę za mało.
K: To proszę zadzwonić do mojej matki. Wciąż mi powtarza, że jestem debilem xD
J: xD (nie wytrzymałem, a gość się dopiero rozkręcał)
K: Poza tym jestem w ciąży. Spożywczej (to musiały być jakieś czworaczki sądząc po brzuchu, a bebzon miał tak wielki, że chciało by się zaproponować mu zjedzenie kapsułki Calgonu. Podobno pomaga na #!$%@? bęben xD). Ma na imię Maciek. A mówiąc to głaszcze się po brzuchu xD Skisłem mocno, ale postanowiłem zadać pytanie, które okazało się moją zgubą.
J: a matka? :)
K: puściła się z murzynem i uciekli :D
J: do Afryki?
K: nie #!$%@?, do Radomia XD
Nie mam pojęcia o #!$%@? chodziło z tym Radomiem, ale gość powiedział to w taki sposób, że zacząłem się śmiać. Zrobił mi dzień #!$%@?, więc kazałem obiecać, że będzie zapinał pasy i puściłem go wolno. Na odchodne stwierdził, że szanuje policjantów i cieszy się, że nie wszyscy zachowują się jakby zjedli pałki xD

Drugi delikwent już nie miał tak prosto, ale też był jajcarzem pierwszorzędnym. Zatrzymuję motocykl na rubieżach miasta. Prosty 4 kilometrowy odcinek. Na lewo las, na prawo jeszcze więcej lasu. Jedyną żywą duszą na tym zadupiu są #!$%@? mrówki, które zaczynają na mnie włazić. Jednak jest to jeszcze teren miasta, więc obowiązuje 50km/h więc jak ktoś jedzie to ma na te 50 #!$%@?, bo w pobliżu żadnych zabudowań a droga prosta i nie ma na niej nawet minimalnego łuku. Zatrzymuję się w krzakach, maskuję motor gałęziami, a sam w zlewającej się z otoczeniem taktycznej jebitnie żółtej kamizelce ruszam na żer. #!$%@? mać, czasem jak siedzę w tych zasranych krzakach to zastanawiam się czy można niżej upaść niż polowanie na kierowców, którzy nie stwarzają żadnego zagrożenia jadąc na drodze, która ma ograniczenie zrobione z totalnej dupy. Ale zaraz potem przypominam sobie, że będę miał wysoką emeryturę i to dużo wcześniej niż reszta społeczeństwa i mi przechodzi. Siedzę więc przyczajony i czekam, żeby wyskoczyć, niczym poranny krecik, kiedy żona blokuje łazienkę. I wtem jest, wyciągam suszarkę, celuję w ofiarę niczym Oswald w ’63. Potem drugi raz dla pewności. Moim oczom ukazuje się 80 i 82km\h. Wyskakuję z krzaków niczym kuna i macham tym gównianym lizakiem, czując się jak debil za każdym razem kiedy muszę machać komuś przed ryjem tym tandetnym dziadostwem.
J: no panie kierowco, spieszymy się?
K: nie.
Zbił mnie z tropu skubany
J: to czemu tak szybko (mówię i pokazuje mu wyniki pomiarów)?
K: prosta droga, nic nie jedzie, jakoś tak wyszło. Przyznaję się bez bicia.
W sumie to go nawet rozumiałem.
J: Cóż, w takiej sytuacji taryfikator przewiduje od 100 do 200 złotych i 4 punkty karne. Jako, że mam dobry dzień to pozwolę panu wybrać.
K: (zrezygnowany) to poproszę o najniższy wymiar kary.
Poszedłem wypisać odpowiednie kwity (na mniej bym go puścił, ale złamanie przepisów o 30 kilometrów to trochę dużo) gdy już wszystko miałem, poszedłem oddać dokumenty i zostawić „pamiątkę”.
J: specjalnie dla pana 100zł i 4 punkty.
Kierowca mimo odebrania mandatu nie stracił dobrego humoru.
K: panie władzo, a za punkty coś można wymienić?
J: Za 24 punkty jest bilet na autobus xD
K: XD a za 100 chociaż czajnik?
J: za 100 to jest wyjazd na wczasy do pensjonatu xD\
K: xD dobra, następnym razem się postaram bardziej :D
Śmiechom nie było końca. Jeszcze mi skubany życzył spokojnej służby.

W sumie szanuję ten typ kierowców. Bo oni wiedzą, że przeskrobali, biorą na siebie karę z godnością. Za to archetyp Janusza jest wciąż żywy. Jak widzę 50+ letniego gościa z brzuchem, który napiera na kierownicę i charakterystycznym wąsem to wiem, że będą kłopoty, bo facet będzie mordę darł, że nie widział znaku, nie wiedział itd. Takiemu wrednemu gościowi dowalam ile mogę, bo chamstwa nie znoszę. Z fartem misiaki i żebyśmy się nigdy nie spotkali…

#wesolypatrol


Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
  • 40
@AnonimoweMirkoWyznania #!$%@? mać, czasem jak siedzę w tych zasranych krzakach to zastanawiam się czy można niżej upaść niż polowanie na kierowców, którzy nie stwarzają żadnego zagrożenia jadąc na drodze, która ma ograniczenie zrobione z totalnej dupy. Ale zaraz potem przypominam sobie, że będę miał wysoką emeryturę i to dużo wcześniej niż reszta społeczeństwa i mi przechodzi_

O Ty bulwo xD
@AnonimoweMirkoWyznania: szanuje opa xD czytałbym więcej, niestety sam mam prawie same złe wspomnienia z policja, raz kabaryna wąsaczy mnie trzymala w zimie 20 minut bo biegłem a bylo po polnocy xD
jedyne fajne wspomnienie mam kiedy jechałem rowerem bez światel i w sluchawkach i nie ogarnalem ze jadą za mna dobre pare minut (jechalem chodnikiem, ale tez pozna noc) i mozna bylo pośmieszkowac
ogunie to szacunek dla ręki sprawiedliwości, miłej służby
Ejej ostatnio przekroczyłem prędkość o 34 i bagietmajster mówił że taryfikator przewiduje 200-300zl i 6pkt. To kto ma rację ?( ͡° ʖ̯ ͡°)