Wpis z mikrobloga

Mirki, jestem załamany... Prawie rok namawiałem swojego już leciwego dziadka na odwiedziny. Podróż długa, z podkarpacia do wielkopolski... namówiłem go na pociąg, jedzie taki GOMBROWICZ przez całą Polskę. Dzisiaj nadeszła wiekopomna chwila... i c%&j, pociąg nie przyjechał, już 188 minut opóźnienia, dziadek zrezygnował i wrócił do domu... Okazało się że na tej trasie o 7 rano ktoś wlazł pod inny pociąg - wypadek śmiertelny - więc procedury się ciągną i wszystko stoi. Ja wszystko rozumiem, ale czy to musi tyle trwać? Setki osób cierpią bo wielki Pan prokurator musi się zjawić i procedury ciągną się godzinami. #pkp #mojkrajtakipiekny #polska
  • 9
@arq007: fajnego masz dziadka jak rok musiałeś go namawiać na odwiedziny....

Praca w tym kraju jaka jest każdy widzi, prokuratorzy zawaleni pracą, kryminalni pewnie zbierają ślady. Muszą wykluczyć zabójstwo to ile to ma trwać?
@arq007: A gdyby to twój leciwy dziadek wpadł pod pociąg to chciałbyś żeby go ładnie pozbierali i sprawdziło czy to wypadek, czy ktoś mu pomógł, czy moze wolisz puścić normalne składu żeby rozjechaly co z niego pozostało? Ten, kto zginal, tez miał rodzinę.
@arq007: no z drugiej strony pomyśl o rodzinie tego człowieka który zginął na torach. pewnie chcieliby wiedzieć czy ktoś się nie przyczynił do jego śmierci, gdyby cokolwiek zostało w tym przypadku pominięte kto by odpowiedział za nieprawidłowości? procedury są czasami potrzebne.
@graffer: jeżdzę kilka razy w roku, za każdym razem ponad 500 km w jedną stronę, ale chciałem żeby chociaż raz nas odwiedził i zobaczył jak to się żyje u nas, żeby gdzieś się ruszył. Byłbym gotów pojechać nawet autem specjalnie po niego, no ale skoro są niby pociągi to czemu nie? bilet 1 klasa i heja... tak mi się przynajmniej wydawało
@wuju84: ok, ja to rozumiem, tylko wydaje mi się że na PKP te procedury są jeszcze rodem z PRLu - na drogach też zdarzają się śmiertelne wypadki i są utrudnienia, ale wydaje mi się że sprawniej to idzie, nawet gdy dojdzie do tego na autostradzie