Pogrążył go leasing. Z 240 tys. zł zrobiło się ponad milion
Pan Andrzej wziął w leasing ciągnik siodłowy za 240 tys. zł. Półtora roku później musiał jednak odstąpić od umowy, bo uległ wypadkowi. Firma leasingowa zażądała zwrotu ciężarówki oraz zapłaty 41 tys. zł. Rozliczył się i zapomniał o problemie. Po pewnym czasie odezwała się firma windykacyjna.
Kolekcjoner_dusz z- #
- #
- #
- #
- #
- 93
- Odpowiedz
Komentarze (93)
najlepsze
Wyliczać można. W kraju, w którym każdy czycha na twoje potknięcie trzeba wszystko dokumentować o 10 razy dopytać.
Btw. mój znajomy tak wdepnął w firmę 24 Emisje sp. z o.o. ale to już
@wOOf3r: wtedy suma kontrolna z przodu numeru konta by się nie zgadzała i przelewu nie dało by się wykonać. A w to, że przypadkiem pracownica to też pomyliła, akurat na prawidłowe, trochę nie wierzę. Więc albo powtarzasz jakąś zmyśloną opowieść, albo pracownica pomyliła cały numer konta i wpłaciła na jakieś inne, ale istniejące.
Leasing w PL (zresztą jak kredyt) ma niestety odpowiedzialność cywilną (weksel) czyli w momencie wypowiedzenia umowy korzystający musi zapłacić wszystkie pozostałe do spłaty raty kapitałowe + dotychczasowe zafakturowane kapitałowo-odsetkowe + koszty do tej pory zafakturowane + inne związane z obsługą umowy do momentu rozwiązania.
Przedmiot leasingu jest zabierany korzystającemu i odsprzedawany na rynku wtórnym. To ważny etap. Warto w
No to się rozliczył czy nie? Bo w 2003 sąd wydał nakaz na 210 tys. zł.? Skąd się wziął weksel na 1mln? Trochę za mało wiarygodnych informacji aby ustalić co tu się stało.
@Odbytniczy: bo takie kojarzenie jest przez osoby co nie musiały się same utrzymywać. #!$%@? to były lata że gówno robotę na czarno trzeba było załatwiać po znajomości :d już nie mówię o #!$%@? od świtu do zmierzchu