Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Wiecie co Mirki? Chyba mogę powiedzieć, że szczęście przyszlo. Pisałem wcześniej w anonimowych o mojej sytuacji z moja ex. W skrócie: byliśmy parą prawie 5 lat, rozstaliśmy się na studiach, teraz jesteśmy kilka lat po a jakiś czas temu zaczęliśmy się znowu spotykac. Mówi się, że do jednej rzeki nie wchodzi się dwa razy ale trzeba piętach, że rzeka nigdy nie jest taka sama. Teraz jesteśmy starsi, trochę mądrzejsi i bardziej zdecydowani. Sporo rozmawialiśmy o tym jak było, co było w przerwie między nami i doszliśmy oboje do wniosku, że przez kilka długich lat byliśmy niepelni bez siebie. Czuję się jakbym miał znowu mniej lat! To takie piekne, że po tych kilku latach kompletnie nie zmieniło się nasze podejście do siebie, to jak się przy sobie zachowujemy i jacy dla siebie jesteśmy. Panna ta jest dla mnie ideałem chodzącym, jest piękna, wysoka i mądra. Wszystko stało się kilkanaście dni temu, po prostu usiedliśmy i stwierdzilismy, że nie ma sensu dalej oszukiwać siebie na wzajem, że wszystko ok jest, że fajni z nas przyjaciele. Takiego uśmiechu na jej twarzy nie widziałem od kilku lat, a siła z którą się po prostu wtuliła w moje sto kilo była tak mila, że się po prostu poddałem i cieszyłem się jak upośledzony. Nie wiem co ja mogę wam napisać.. jestem najzwyklej w świecie szczęśliwy, czekam na piatkowy nasz wyjazd, czekam na nią i na długie spacery, na koc i dwie książki, które będziemy mogli obok siebie czytać w kompletnej ciszy a później na wino nad jeziorem gdzie będziemy mówić tyle, że kolejny dzień nas przywita. Mirki, życzę wam, żebyście odnaleźli swoją brakującą czesc serca, która się zgubiła. Ja wreszcie czuję się kompletny, czuję się taki szczesliwy.

#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 40
  • Odpowiedz
Mówi się, że do jednej rzeki nie wchodzi się dwa razy


@AnonimoweMirkoWyznania: Jako ciekawostkę podam fakt, że mówią tak tylko debile, którzy po pierwsze, nie rozumieją co sami mówią (bo niby czemu do rzeki nie można wejść dwa razy? Jest #!$%@? trująca po pierwszym razie?), a po drugie zniekształcają pierwotne znaczenie powiedzenia pt. "nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki".
  • Odpowiedz
@AnonimoweMikroWyznania - Moja historia była prawie identyczna. Po 5-letniej "przerwie", zamieszkaliśmy razem, planujemy ślub, a świadomość tego co było tylko napawa nas pewnością, że to uczucie było, jest i będzie niezwykłe. Bez względu na okoliczności i przeszłość.

Tak, odpowiadał im w myśli, tak, nie mylicie się. Jest tylko ona, ona, u mojego boku, tu i teraz, i tylko to się liczy. Tu i teraz. A to, kim była dawniej, gdzie była
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania nakakala się na innych bolcach a teraz szuka miłego stulejarskiego betabankomatu. Haj hormonalny jeśli wróci to na niecałe pol roku, będzie tak samo jak w pierwsze dni co się poznaliście. Później wróci całe gówno z powodu którego się rozstaliscie. A więc wbijaj do tej rzeki ale wiedz że na końcu zawsze jest wodospad ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@chce_miec_psa: I to jest poprawne użycie tego powiedzenia, które zresztą wywodzi się z rozważań filozoficznych i oznacza właśnie niepowtarzalność kolejnych stanów rzeczywistości w czasie, mimo pewnych podobieństw między nimi.

Natomiast ludzie lotni w stopniu raczej niewybitnym przerabiają to twierdzenie, mówiące że "nie można" (znaczy: po prostu się nie da), na przestrogę "nie powinno się", co całkowicie wypacza sens pierwotny, a co jest o tyle głupie, że nie ma najmniejszych przeciwwskazań,
  • Odpowiedz
NagiMarzyciel: @mentorious Wiesz Mirku, Przez cały okres studiów widywaliśmy się tak często jak mogliśmy się widywać bo od początku, długo długo przed związkiem byliśmy już przyjaciółmi. Znam jej partnera po mnie, ona poznała moją partnerkę. Miałą jednego faceta w międzyczasie i zawsze mi mówiła o wszystkim tak samo jak ja jej.

Co do tego zdania > mialem wiecej rozowych niz Ty kolezanek, stwierdzam tylko Fakt, ze koles jest frajerem i za pare lat bedzie plakal, ale spoko, wyhuruduj sie

Stawiam, że te różowe to były przelotne #!$%@?łka w liceum. Frajerem nie jestem, Ci którzy mnie znają wiedzą jak bardzo potrafię być honorowy i trzymać w sobie uraz do ludzi latami za najmniejsze głupstwo, które faktycznie mogło mnie w jakiś sposób dotknąć. Masz poglądy typowe dla osiemnastolatka, który za hajs matki i ojca #!$%@? po klubach a jego najdłuższy związek trwał pół roku bo był na odległość : ) Gdybyś tak dobrze znał tę dziewczynę i miał z nią taki kontakt jak ja nigdy byś nawet nie napisał tak #!$%@? komentarza. : > Ani jej ani mnie nie
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania Pewne decyzje potrzebują po prostu czasu, aby dojrzeć. Trzymam kciuki za was, pozytywna historia.
A to o rzece jest jednym z mądrzejszych powiedzeń, które mnóstwo ludzi po prostu źle interpretuje :)
  • Odpowiedz