Wpis z mikrobloga

Mirki, mam sprawę.

Moja dziewczyna projektuje ilustracje, które potem sprzedaje głównie w Polsce (na zachodzie póki co mała promocja więc i wzięcie) jako koszulki i inne gadżety.
Niedawno zorientowała się, że we Włoszech ktoś ukradł jej wzory i masowo produkuje koszulki z jej własnością.

Są jakieś urzędy w Polsce, które pomogą mediować w takich sytuacjach? Póki co przez znajomych próbujemy dostać się do producenta. Co wtedy? Wysłać pismo, które może być zignorowane? Może urzędy Europejskie?

#prawo #prawokonsumenckie #urzad
  • 6
@n0xx: Oczywiscie ze rozlicza, po 1 ma firme, po drugie nie sprzedaje ilustracji tylko akcesoria z nimi. Glownie za posrednictwem koszulkowo, cupsell itd. Więc nawet nie musi mieć DG bo te firmy robią wszystko na legalu.
@tsset: no ale to jest dobrowolne i moze nas olac.

mamy taki plan by zdobyc dane do dystrybutora, a potem puscic fake maila z "prosba ofertowa", by miec "na papierze" dowod ze to sprzedaja.

tylko fajnie by bylo miec jakis urzad do postraszenia
@ldm666: no można tak zrobić, żeby wysłał ofertę, no ale trzeba mieć dowód, że twój wzór był pierwszy na rynku.
Po drugie, żadnym urzędem nie postraszysz, nie wiem czy słyszałeś o dziewczynie, której wzór skopiował Reserverd, Z tego co pamiętam nic z tego nie wyszło.
Masz zastrzeżony wzór to możesz działać, ale tak będzie ciężko.

Wiem, że złość ogromna, ale ogromnym plusem jest, że to twoją dziewczynę naśladują, a nie ona
@ldm666: Przed sądem można żądać nawet, żeby sąd nakazał udzielenie informacji ile sprzedali i ile zarobili. Nie trzeba robić prowokacji, chociaż to też jest jakiś pomysł. Niestety na moje oko i sąd i prawo włoskie, czyli sporo wybulicie za obsługę prawną.