Wpis z mikrobloga

@misiek735: chyba wiem o czym mowisz. raz udalo mi sie w tamtym roku zjesc taki arbuz. pamietam kupowalem w auchanie, na tabliczce widnial kraj pochodzenia: wlochy. o matko bosko, to byla ambrozja w ustach... zaplacilbym i nawet 5 zl za kilo za taki dobry arbuzik.