Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki, jak się pogodzić z samotnością?
Nie nadaję się na dziewczynę ani tym bardziej żonę i jestem tego świadoma. Jestem gruba i brzydka (jak schudnę, będę chuda i brzydka), nie gotuję, nie chcę mieć dzieci, nie lubię seksu, nie jestem niezależna finansowo. Nie mam też życia towarzyskiego ani pasji, więc byłabym zazdrosna o wyjścia z kolegami potencjalnego kandydata. No słowem - nie ma siły, by ktoś chciał taką dziewczynę i ja to wiem. Ale mimo to gdzieś w głębi duszy marzy mi się naiwne "żyli długo i szczęśliwie" i to mi zawsze strasznie psuje humor, bo przychodzi reality check i pozamiatane. Odbiera mi to w sumie chęć do robienia czegokolwiek (bo miłość zawsze była dla mnie najważniejsza, więc po co w ogóle się starać jak i tak najważniejszego nie dostanę). Jak przestać o tym myśleć, przestawić się na wizję życia w pojedynkę?

#tfwnobf #damskastuleja #przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 66
  • Odpowiedz
@CichyGlosZTyluGlowy: #!$%@? umysłowe, zwane potocznie lenistwem - ludzie z różnymi urazami, chorobami, czy nawet deformacjami chodzą na różnego rodzaju rehabilitację - które są ĆWICZENIAMI! ale ona ma chorobę która nie pozwala jej ćwiczyć xD
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Uświadom sobie, że już jesteś w miejscu w którym tak naprawdę z całego serca "pragniesz" być. Niezależnie jak #!$%@? by Ci się wydawało.
Pisali to poprzednicy, ale ja wyłożę łopatologicznie. Całe życie decydujesz co chesz robić, gdzie chcesz być, z kim chcesz spędzać czas. Podejmowałaś, podejmujesz i będziesz podejmowała decyzje, niektóre malutkie, niektóre ważące o dziesiątkach lat szczęścia. Chyba nie zasłaniasz się niepoczytalnością? Nie jesteś automatem? Jesteś świadoma tak
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie musisz sie z niczym godzić. Na pewno jesteś lepsza niż myślisz, a nad podobaniem sie sobie, zazdrością i samodzielnością finansową możesz pracować. Nie nad wszystkim na raz, ale krok po kroku możesz uczynić swoje życie lepszym. Jeśli sama nie umiesz to są psycholodzy, terapie i różnie grupy wsparcia.
I nie słuchaj mirków, bo pewnie już zostałaś zawalona chamskimi docinkami i komentarzami. Mężczyźni w realu nie są tacy podli
  • Odpowiedz
@Prof_Memologii: @regal20: pisałam wyżej w komentarzu, że nie mogę ćwiczyć. A już zwłaszcza ćwiczeń na tyłek.

Swoją drogą chyba bym nie chciała być z kimś kto uważa że liczy się tylko moja dupa ( ͡° ʖ̯ ͡°)


@AnonimoweMirkoWyznania:
no a wolalabys byc z kims dla ktorego sie liczy twoja twarz?
ludzie to zwierzęta i patrzą na wygląd, jesli masz brzydki ryj to
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: nie chodzi o to by ktoś był z Tobą tylko dla dupy tylko żeby widok tłustego obwisłego ciała nie odstraszał i nie przysłaniał tych Twoich szlachetnych cech charakteru oraz uczuć( ͡ ͜ʖ ͡). Tak jak kolega wyżej napisał ludzie się łączą aby się sobie podobać bo z litości to możesz przygarnąć pieska albo kotka i być z nim szczęśliwa.
  • Odpowiedz
stulejozaur: Schudnij, popracuj nad sobą.

Nie po to aby wygrać życie ale by podnieść sobie samoocenę i codzienne samopoczucie. Być może zawsze będziesz #!$%@? ale lepiej o siebie zadbać i trzymać #!$%@? wewnątrz niż chodzić z #!$%@? umysłowym wytatułowanym na czole. Gdy ograniesz swój imidż, będziesz mogła chować się za cynizmem i sarkazmem a ludzie będą do Ciebie lgneli i CI przyklaskiwali. Warunek - musisz sprawiać wrażenie osoby która ma wszystko ogarnięte także zainwestuj w garderobę, kosmetyki i KONIECZNIE zrzuć sadło.

Płytkie? Tak. Próżne? Owszem. Czy to złota recepta na wygryw? Absolutnie nie, #!$%@? tkwi w umyśle. Ale nabierzesz pewności siebiei i łatwiej się będzie żyło.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Dodam też i swoją kropkę nad "i"... Jesteś taką hm... nie wiem jak to ująć... dziwną osobą. Sama do wszystkiego jesteś nastawiona na "nie". Schudnąć nie, zadbać o siebie nie, seks nie, być żoną nie, dzieci nie mieć bo nie... Takie #!$%@? #!$%@? głupiej baby za przeproszeniem. Bo nie. Z takim podejściem to Ty ludzi tylko od siebie odpychasz. Nie chciałabyś o siebie zawalczyć? Romansideł się jakiś naoglądałaś, że
  • Odpowiedz
OP: @Nates098: próbowałam już chyba absolutnie każdej porady i każdego sposobu jaki można znaleźć w internecie (poza retinoidami). Niestety nic to nie zmieniało w wyglądzie cery, hormony to głupie gnojki. ( ͡° ʖ̯ ͡°) endokrynolog niby mi próbuje pomóc, ale jakoś z tego pomagania nic nie wychodzi...

@shnitzel: czytałaś w ogóle uważnie co ja napisałam? Nie powiedziałam że "żoną nie", żoną to ja bym chciała być, ale wiem że nie będę. Zauważ że sama widzę, że nikogo nie znajdę, więc nie musisz mi tego wytykać. Dlatego pytałam jak się z tym pogodzić.

@Prof_Memologii: chciałabym z kimś dla kogo
  • Odpowiedz
@pan_sting: Nie wierzę w to, że nawet medycyna estetyczna tu nie pomoże. Po prostu nie uwierzę. A i trochę samozaparcia. Jak bym była w takiej sytuacji to bym każdy grosz odkładała żeby tylko się zoperować a żeby potem móc jako tako cieszyć się życiem. Jeśli miałabym problem z twarzą, a dobrze wiemy, że jesteśmy oceniani "po okładce" to poświęciłabym i swój czas i przemęczyła się żeby odłożyć kasy ile potrzeba
  • Odpowiedz
OP: @shnitzel: no to uwierz.
Rogowacenie okołomieszkowe - jedyne co dermatolodzy są w stanie polecić to peelingi i kremy z mocznikiem. W przypadku genetycznego podłoża, to nic nie daje.
Rozstępy - opinie o laserach są bardzo podzielone, u wielu osób nie działa zupełnie.
Biust - choroby immunologiczne (a taką mam między innymi) są przeciwwskazaniem do operacji plastycznych, ale nawet gdybym się zdecydowała na jakąś - podnoszenia biustu się raczej nie wykonuje przy cyckach większych niż średnie, bo po kilku latach opadają z powrotem. Z kolei zmniejszanie zostawia paskudne blizny, o wiele brzydsze niż zwykłe powiększanie.
O budowie twarzy nie wspomnę, bo tu jedyną opcją byłaby chyba tylko operacja w
  • Odpowiedz
@pan_sting: Bo tak jest prościej co nie? Każdą odpowiedź zanegować, byle by postawić na swoim. W takim razie niech się godzi, mi by było szkoda życia jednak. Wolałabym wydawać grube hajsy i inwestować w siebie "a nuż się uda" niż usiąść i się poddać. Nie wołajcie mnie już, bo brak mi słów
  • Odpowiedz