Wpis z mikrobloga

@myszczur: kiedyś na koncercie zaszedłem swojego kumpla od tyłu i #!$%@?łem mu soczystego klapsa w dupę. On się odwraca i okazuje się że nie jest moim znajomym tylko jakimś przykokszonym randomem. Na szczęście obok mnie stała jakaś laska i spojrzał na nią, myśląc że ona jest winowajczynią. Ja się w tym czasie ulotniłem