Wpis z mikrobloga

@TwarozekSernikowy: Zasady typu nie kradnij/nie zabijaj/nie cudzołóż itp. to po prostu uniwersalny zbiór który był człowiekowi potrzebny od czasów łączenia się w większe społeczności. W pewnym momencie człowiek doszedł do wniosku że lepiej współpracuje się z innymi jeśli się ich nie zabija/nie okłamuje/nie zdradza/nie kradnie ich własności -
można wtedy osiągnąć więcej/szybciej. Serio tu nie ma żadnej wielkiej filozofii xD
@zirytowana_plaszczka: Też uważam takie twierdzenia za oburzające, jeśli ona ma takie uprzedzenia, to co ona przekaże dzieciom, jak nauczy ich racjonalności, szacunku i tolerancji? Z jej opowieści wynika, że chłopiec ma naprawdę skrajne zachowania jak na swój wiek i zgodzę się, że one zapewne wynikają z braki uwagi i dobrych metod wychowawczych w domu, ale wiązać to z ateizmem ojca? Absurd. Sama przecież też kiedyś byłam w podstawówce i w mojej
@letitbe: nie, pojedynczy ateiści to nie problem. Problem się robi kiedy nagle jest miliard ludzi o teoretycznie podobnym poglądzie na życie ale nie wiadomo jaki to pogląd bo każdy z nich ma swój. Tak jakby w każdym kraju katolicy mieli inny dekalog, byłby niepotrzebny chaos, dlatego wszyscy ludzie identyfikujący się jako katolicy mają jeden, jednego papieża itd
@zirytowana_plaszczka: tak, jest to problem w walce z rozdziałem państwa od kościoła który wielu ludzi traktuje jako że w niedzielą są w kościele to super ale już w poniedziałek w pracy nie muszą się zachowywać zgodnie z zasadami. Ogolnie ludzie są słabi i nawet mają jakieś zasady to często je łamią. Jest to dość powszechna cecha i dotyczy ludzi wszystkich religii czy niereligii
u wyznawcy należy robić dobrze bo inaczej pójdziesz do piekła i będziesz się w kotle gotowal.


@bigdabro: to chyba zależy od człowieka, ja raczej znam ludzi którzy się pozytywnie nakręcają, nie patrzą jaka kara będzie jak czegoś nie zrobię, tylko jaka nagroda będzie jak coś zrobię. Plus akurat z religią katolicką jest tak że jakby ludzie podążali za jej obecną interpretacją to by było całkiem miło.
Zawsze sądziłem że wartości dzięki którym ktoś jest "dobrym człowiekiem" są uniwersalne


@zirytowana_plaszczka: są uniwersalne, ale powinny być ustalone, a nie do dowolnej interpretacji. Dla jednego zabijanie kotów będzie czymś dobrym, dra drugiego złym i jednak coś czuję że tłumaczenie tego pierwszego, że on czuł że robi dobrze nie było uznawane jako akceptowalne
Co ma być ustalone? Serio nie rozumiem. Ja nie potrzebuję straszaka z "nieba", że pójdę do piekła, żeby wiedzieć, że nie należy krzywdzić "bliźniego".


@TwarozekSernikowy: dokładnie tak, jakiś zbiór podstawowych rzeczy które określają jakie zachowanie jest dobre, a jakie złe. Coś tam jest opisane przez kodeksy prawne ale to się cały czas zmienia i raz gazowanie żydów jest ok a raz nie. Dlatego warto mieć ustalone coś co zawsze działa
nie patrzą jaka kara będzie jak czegoś nie zrobię, tylko jaka nagroda będzie jak coś zrobię.


@stan-tookie-1 dokładnie to co pisałem robisz dobrze za nagrodę a nie dlatego że tak poprostu należy.... ktoś gubi 50 zł ty to widzisz i oddajesz licząc na rekompensatę w niebie. Rekompensata dla ateistą będzie co najwyżej podziękowanie i uśmiech ale i świadomość że komuś pomógł. Bez opłacania tego nagrodami.
dokładnie to co pisałem robisz dobrze za nagrodę a nie dlatego że tak poprostu należy....


@bigdabro: to chyba tak nie działa, zakładając ze istnieje niebo to nie dostajesz się do niego za kalkulowane dobro. Był by to mocno upośledzony scenariusz gdyby tak wielka nagroda należała się za zaplanowane zachowanie, to chodzi o to żeby taka postawę reprezentować bez kalkulacji.
@bigdabro: to jest pytanie czy myślisz o nagrodzie czy wiesz że ona może być an końcu. Coś jak z nauką na studiach, jest różnica czy się uczysz wyłącznie dla pieniędzy które dany zawód może przynieść, czy uczysz się bo ci pasuje taka tematyka (masz świadomość że na końcu nauki czeka dobrze płatna praca). Coś jakby obecnym informatykom mówić że uczą się wyłącznie dla kasy i tak naprawdę to kalkulacja - pewnie
@stan-tookie-1 ja wiem ze to taka motywacja i nie jest jedynym motorem jednak osoba która jest ateistą nie ma takich pobudek tylko czysto moralne. Wiec z założenia są to pobudki mniej bezinteresowne, a działania osoby wierzącego opierają się na akceptowaniu dyskomfortu mając w perspektywie nagrodę lub karę. A co by robił jakby piekła nie było? Nikt by cię z grzechów nie rozliczał. To popełniał byś grzechy? Chyba tak skoro nie ma za
@stan-tookie-1: Tak jak powiedziałem odpowiednie wartości wykształciły się wraz z poziomem rozwoju hmm, wrażliwości emocjonalnej społeczeństw/stopnia bogactwa. Kiedyś dla wielu ludzi, szczególnie na wsi kot był tylko zwierzęciem gospodarskim wiec na porządku dziennym było topienie miotów małych kociąt i to pomimo posiadania 10 przykazań i uczęszczania co niedzielę do Kościoła. Ludzie nie zabijają zwierząt/innych ludzi bo to jest "dobre" tylko dlatego że w ich mniemaniu życie innych stworzen/ludzi jest bezwartościowe. Dla