Wpis z mikrobloga

Ku przestrodze

Niedziela, dzień zaczął się bardzo przyjemnie. Po wstaniu i szybkim śniadanku miałem czas do około 19:30 by siedzieć na dupie i pisać mgr.
O godzinie 20:35 wsiadłem z bratem w samochód i jedziemy do szwagra. Cel prosty: sprawdzić dlaczego zaświeciła się kontrolka ostentacyjnie dająca po oczach o wspaniałej nazwie CHECK ENGINE. Równo o 21:10 zaparkowałem. Ulica Malczewskiego, pod siedzibą telepizzy. Jeszcze minutka w samochodzie i idziemy. Powiadomienie o sprawdzeniu silnika jakimś cudem zgasło, jakby autko chciało powiedzieć "odjedźmy stąd! wróćmy na nasz strzeżony parking!", nie rozumiałem jeszcze wtedy języka gasnącej kontrolki. Jak zawsze odchodząc od auta spojrzałem jeszcze na mojego Kadiego przez ramię. Odchodząc jeszcze nie wiedziałem, że za 7 minut moje życie zostanie zniszczone.
Około 23 wychodzę od szwagra, wzięliśmy komputer i kabelek by sprawdzić komputer, może jakieś logi zostały po kontrolce. Stoi, cały on, piękny jak zawsze, lekko odbija ledwo docierające do niego światło w kroplach deszczu, których wiatr nie zdążył jeszcze zdematerializować. Po połączeniu okazało się że egr postanowił o sobie przypomnieć, usunęliśmy błąd i otwieramy maskę. Stoimy ze szwagrem i bratem. Patrzymy, no silnik jest. Czyli wszystko okej. Zamykam maskę i moim oczom ukazało się coś strasznego. Coś co #!$%@?ło mnie do granic możliwości. Jebutnie długa, chamsko i z premedytacją zrobiona rysa. Ożeż kuźwa jego w dupe zagwizdana mać! Pierwsze co, wchodzę do pizzy i pytam czy mają jakąś kamerę, niestety nie. Dalej są dwa banki, idziemy pod nie i sprawdzamy, no niestety ale za daleko, nie obejmują mojego autka :( Wracając w stronę rannego Kadiego zauważyliśmy, ranę na innym samochodzie, to może oznaczać że jest ich więcej. Po rozdzieleniu się i szybkim dodawaniu okazało się uszkodzonych z 10 aut. Chwila olśnienia, kamerka w autku, jeśli bateria się nie rozładowała to powinna coś nagrać. Wracam do autka, zabieram kamerę i idziemy do mieszkania pobawić się w Kryminalne zagadki Wierzbno. Chodziła, jest kilka nagrań, zaczynamy od najnowszych. Pierwsze nic. Drugie nic. Trzecie nic. Kolejne nic. Nadzieja umiera z każdym filmem. Zostały jeszcze tylko dwa nagrania z zaparkowania, trwające po 5 minut. Jest. Typowy sebix, czapeczka #!$%@?, bluza z paskami na rękawie, idzie wraz z karynką w różowym sweterku. Je#@%y pier#@%&ny skur#@el. 997. Gadka szmatka, zaraz będą. Nagranie skopiowane na inną kartę + pendraka. Czekamy. Przyjeżdża ekipa. Zapraszają mnie do samochodu. Mówią że nic nie mogą jeśli nie złożę zawiadomienia - najs, nie wiem w takim razie po co przyjechali, mogli mi przez telefon powiedzieć, że jak się nie pofatyguje na komisariat to luj, dupa i kamieni kupa. Ale zrobili ogląd sytuacji, wytłumaczyli co muszę zrobić i jak będzie wyglądało postępowanie. OKEJ. Wsiadam w auto, następny cel: Komenda Rejonowa Policji, czyli Malczewskiego 3/5/7. Pominę wam szczegółów bo są nudne, bardzo, tak bardzo że jak je czytałem po napisaniu, to prawie usnąłem. Po oględzinach uszkodzenia autka i złożeniu zeznań, czyli około 1:20 wyszedłem z komisariatu. Facet, który wypełniał papierki powiedział, żebym się nie łudził, szanse na znalezienie typa są małe. No i ja się pytam, jak to kurde możliwe, że takie pajace mogą chodzić po ulicy, rysować auta i czuć się bezkarnie. I tyle. Pozostało czekać. Pozostała nadzieja że pajaca znajdą. Nie życzę nikomu źle ALE jak popatrzyłem na szkody, które wyrządził jeden niedo(*enkh)any na lata świetlne koleś, to szczerze życzę mu by go znaleźli i musiał ponieść konsekwencje swojego występku.


Pierwszy wniosek: jeszcze na komisariacie do tego doszedłem a technik z który mnie tam przesłuchiwał potwierdził: TRZEBA KUPIĆ AC. Bez AC po Warszawie nie ma co jeździć. Ubezpieczenie, które posiadam aktualnie jest po poprzednim właścicielu i nie rozszerzałem go I TO BYŁ BŁĄD.
Drugi wniosek: nie ważne jak dbasz o autko, nie ważne że stawiasz je tylko na strzeżonym parkingu bo gdy zaparkujesz o złym czasie, w złym miejscu to i tak Ci się oberwie.
Trzeci wniosek: Trzeba podłączyć kamerkę by nagrywała non stop w pętli, nawet gdy silnik nie pracuje.
Czwarty wniosek: #!$%@? MOJE AUTO ()
Piąty wniosek (najważniejszy): słuchać auta!!! Albo przynajmniej przed wyjazdem iść na dwójkę, wypić herbe, zjeść ciastko, umyć okna, zrobić cokolwiek, co opóźni wyjazd o 10 minut.

#motoryzacja #pokazauto
źródło: comment_IEszLC58aZI63AahOlgFCecuuVAEgsT2.jpg
  • 43
otwieramy maskę. Stoimy ze szwagrem i bratem. Patrzymy, no silnik jest. Czyli wszystko okej.


@damiank207: Fajnie napisane. Super się czyta do kwaki. A pow. fragment mnie zdrowo rozbawił. Prychłem XD
Życzę znalezienia sqrwiela.
@damiank207: Pomijając oczywisty fakt, że winnego trzeba ukarać to czytając twoje żale zawarte we wnioskach spodziewałem się gościu narobił start na grube tysiące - tymczasem z tego co widzę to zrobił Ci rysę którą pewnie uda się usunąć (jeżeli nie jest bardzo głęboka) za 100-200zł. Radzę nabrać trochę dystansu do przedmiotów (w tym samochodu) - łatwiej będzie w życiu.
@damiank207 spodobał mi się fragment o słuchaniu auta, a może to czarny kot, albo jakiś czarownik rzucił urok? Próbowałeś go odczynic u szeptuchy?

Ps. Miałem kiedyś zarysowane auto i tak samo jezdzilo, skrecalo, przyspieszalo itd.
do wszystkich, proszących o udostępnienie wizerunku pajaca: nie chcę mieć nieprzyjemności związanej z udostępnieniem pustego saganka :| ale dziękuję wam bardzo serdecznie za wsparcie
@damiank207: o #!$%@? stary napisałeś historię życia, porysowali ci raz, porysują i kolejny i kolejny, wpisane jest w to żywot tego miasta, dopóki nie masz samochodu w parkingu podziemnym będziesz stawał się ofiarą frustratów czy to po pijatyce czy po przegranym meczu itd. sam byłem ofiarą przerysowania samochodu z premedytacją i niestety nic z tym nie zrobisz, wykrywalność zerowa. Możesz chronić się ewetnualnie nakladając dodatkową powłokę na lakier która zamortyzuje szkodę.
@damiank207: Ludzie to #!$%@? i nie ma co się oszukiwać. Mi przytrafiło się coś takiego rok temu. Jebutna rysa przez całą maskę od błotnika do błotnika. Na czarnym lakierze widać jak jasna cholera. Od tamtej pory z tym nic nie zrobiłem, a jeszcze doszła rysa na drzwiach kierowcy ( ͡° ʖ̯ ͡°) Ludzie to #!$%@?.
@damiank207: a ja Ciebie rozumiem. W grudniu odebrałem moja nowa piękna Mazdę 3 i mimo parkowania na strzeżonym parkingu auto dorobiło się jebitnego obicia drzwi aż do podkładu...i to w drugim tygodniu życia ;) ludzie to #!$%@? i nie dbają. obijają inne auta z zazdrości albo po prostu po złości