Wpis z mikrobloga

Dwie #coolstory z #krakow #mpkkrakow
#policja w takich sytuacjach daje radę. Wiem, bo sam opowiadałem tu o poszukiwaniach mojego wujka.

Krakowscy policjanci prowadzili 1 czerwca akcje poszukiwawcze za dwoma chłopcami, którzy zaginęli w różnych częściach miasta. Obaj, dzięki błyskawicznym i wielokierunkowym działaniom odnaleźli się cali i zdrowi.
O godz. 12:20 dyżurny VI Komisariatu Policji w Krakowie otrzymał zgłoszenie o zaginięciu 16-latka dotkniętego chorobą genetyczną charakteryzująca się m.in. niepełnosprawnością intelektualną. Chłopak wraz ze swoją mamą przyjechał spoza Krakowa do dziecięcego szpitala uniwersyteckiego przy ul. Wielickiej. W trakcie rozmowy mamy z lekarzem , nastolatek siedzący do tej pory na korytarzu niepostrzeżenie się oddalił. Na miejscu błyskawicznie pojawili się policjanci z VI komisariatu jak również funkcjonariusze z plutonu alarmowego z Oddziału Prewencji Policji w Krakowie, którzy rozpoczęli szeroko zakrojoną akcję poszukiwawczą przeczesując m.in. okoliczne tereny zielone. Równolegle o zaginięciu powiadomiono MPK oraz krakowskie korporacje taksówkarskie, podając rysopis zaginionego. Ponieważ do działań poszukiwawczych został włączony przewodnik z psem tropiącym, a nie dysponowano żadnym przedmiotem, czy częścią garderoby należącą do chłopaka błyskawicznie nawiązano kontakt z jednostką policji w jego rodzinnej miejscowości i zdobyto materiał do nawąchania. Policyjny pies bez wahania doprowadził do jednego z przystanków MPK w pobliżu szpitala. W związku z tym jeszcze raz poproszono kierowców autobusów o czujność. Około godz. 14 przyszedł sygnał od kierującego autobusem linii 174, który zauważył 16-latka w swoim pojeździe na pętli przy ul. Ujastek (około 10 km od miejsca, z którego się oddalił ) Chłopak cały i zdrowy został przekazany pod opiekę swojej mamie.
Druga akcja poszukiwawcza, tym razem za 10-letnim chłopcem prowadzona była kilkadziesiąt minut później w krakowskich Bronowicach. O godz. 15:20 oficer dyżurny III Komisariatu Policji w Krakowie otrzymał zgłoszenie o zaginięciu 10-latka. Jak ustalili policjanci, chłopiec był wraz ze swoim ojcem i młodszym bratem na zakupach w galerii handlowej. Kiedy wychodzili już ze sklepu na parking starszy z braci nagle się oddalił. Ojciec nie mogąc go znaleźć poprosił o pomoc ochronę hipermarketu, a kiedy to nie dawało rezultatów, powiadomił Policję. Na miejsce zdarzenia natychmiast pojechali policjanci z III Komisariatu jak również funkcjonariusze z plutonu alarmowego OPP w Krakowie. I w tym przypadku do działań zaangażowano przewodnika z psem tropiącym. Ponieważ w sąsiedztwie galerii są jeszcze inne hipermarkety – we wszystkich, poprzez radiowęzły nadawano komunikaty o zaginięciu chłopca. Już po kilkudziesięciu minutach ( około godz. 16 ) sygnał nadszedł ze szkoły chłopca. Dyrektor placówki poinformował, że dziecko jest całe i zdrowe. Okazało się, że chłopak uciekł ojcu ze sklepu i udał się do szkoły znajdującej się w pobliżu.