Wpis z mikrobloga

Oto wpis jednego z policjantów z grupy policyjnej:

Wyciągałem martwe, zmiażdżone ciała z samochodów, które uczestniczyły w wypadkach. Kłamałem umierające ofiary mówiąc im, że wszystko będzie w porządku, mimo, że wiedziałem iż nie ma dla nich ratunku i nadziei. Trzymałem ich za rękę i patrzyłem, jak ich życie gaśnie.

Przekazywałem informacje o stracie bliskich rodzinom, które czekały na ich powrót, informowałem rodziców o śmierci dzieci, dzieci o śmierci rodziców, mężów o śmieci żon i żony o śmierci mężów. Kupowałem posiłki dla ludzi, którzy nie jedzą od wielu dni, przynosiłem ubrania tym, którym było zimno.

Spotykałem ludzi, którzy próbowali mnie dźgnąć nożem, pobić, zranić, byle uniknąć odpowiedzialności za swoje czyny. Walczyłem z ludźmi, którzy próbowali mnie zabić. Byłem atakowany przez kobiety i żony, które bite przez swoje drugie połówki, stawały w obronie swych mężczyzn i mężów, gdy zaszła potrzeba ich zatrzymać. Pamiętam zapach krwi płynącej z ran ciętych i kłutych, pamiętam też kiedy ratowałem życie, stosując procedury resuscytacyjne, nawet gdy wiedziałem, że to nic nie pomoże, robiąc to po, żeby rodzina poczuła się lepiej.

Wyważałem drzwi, walczyłem z dealerami narkotyków i wdychałem toksyczne opary w czasie likwidacji nielegalnych laboratoriów. Goniłem przestępców i bandytów, nie raz po ciemnych zaułkach i uliczkach, nie wiedząc gdzie jestem i co czeka mnie za następnym rogiem.

Szarpałem się i walczyłem z ludźmi chorymi na wiele chorób, uważając by nie zostać przez nich zranionym, podrapanym, ugryzionym, czy choćby oplutym. Uczestniczyłem w pościgach i prowadziłem radiowóz, jadąc jak najszybciej jest to możliwe, bo gdzieś działo się zło.

Nie raz nawet w czasie godzin największego szczytu, uważając na tych co mogli mnie nie widzieć. Wyciągałem broń gotową do strzału, celując w osobę, która zagraża życiu i zdrowiu innych ludzi, gdy nagle osoba trzeźwiała i przestawała stanowić zagrożenie.

Stawałem naprzeciwko nienawistnego tłumu, zachowującego się jak w amoku, by pomóc przypadkowym obywatelom, oraz kolegom, którzy mieli mniej szczęścia niż ja i zostali poszkodowani. Wielu ludzi wsadziłem do więzienia, zawsze dbając o to, by trafili tam tylko winni. Modliłem się o ludzi, których nawet nie znam, a których cierpienia byłem świadkiem. Byłem agresywny, kiedy musiałem. Zachowywałem się tak, jak swoim zachowaniem mnie zmusiłeś.

Przyznaję, nie raz zdarza mi się myśleć, o tym co przeżyłem, co widziałem, czego zrobić nie mogłem z przeróżnych powodów, czy też z powodu zwykłego braku możliwości, oraz o tym co mogłem zrobić lepiej. Idę tam skąd ty uciekasz, babram się w brudzie, o którym ty nie chcesz nawet wiedzieć. Muszę być sprawny, by wyjść cało z opresji, muszę znać prawo, przepisy i muszę czuwać by wszystko zrobić tak jak należy, bo każdy błąd może się skończyć dla mnie wyrokiem.

Miewam koszmary przez okropności, które widziałem. Pracowałem w Święta Bożego Narodzenia i Święta Wielkiejnocy, weekendy, zamiast spędzić ten czas z moją rodziną. Każdy glina, którego znam, przeżył to wszystko, widział to wszystko, doświadczył tego wszystkiego i dawał od siebie wszystko czego wymagała dana sytuacja a niekiedy nawet więcej, niż od niego oczekiwano, gdyż zaszła taka potrzeba, Biorąc za to śmiesznie małe pieniądze, pozwalające jedynie żyć im na skraju biedy.

Pełniłem służbę w różnych godzinach, często zaczynając ją wcześnie rano i nie wiedząc kiedy ja skończę, bez względu na pogodę, nie patrząc na nagrody. Przypłacam to wszystko swoim zdrowiem i przedwczesną śmiercią.

Jednak, robimy to, bo chcemy coś zmienić. Chcemy, żeby to miejsce gdzie przyszło nam żyć i mieszkać, było trochę lepsze. Ktoś musi to zrobić. Nie chcemy twojej litości. Po prostu pozwól nam wykonywać naszą pracę, bez traktowania nas jako swoich wrogów.

#polskapolicja #policja #ciekawostki #4konserwy #neuropa
Pobierz world - Oto wpis jednego z policjantów z grupy policyjnej:

Wyciągałem martwe, zmia...
źródło: comment_epI2PFCB6aFDA3Ymle4NZmet0AgmXQ53.jpg
  • 33
@world: Wersja dla polski, poniżej:

Strzelałem i zabijałem przypadkowe osoby, bo myślałem, że to przestępcy.
Torturowałem w kiblach siebiksów, aż do ich śmierci.
Dawałem mandaty za byle co, a czasami za nic, a gdy nie było wyrobionej normy, wystawiałem je sobie.
Brałem udział w nielegalnych egzekucjach komorniczych.
Nie przyjmowałem zgłoszeń, same błache problemy...
Nigdy nie podjąłem poszukiwań w związku z kradzieżą.
Gdy tylko był jakiś mecz, czy zamieszki, wykorzystywałem okazję by
Ja nie wiem gdzie wy #!$%@? żyjecie i co robicie że macie takie przeżycia z policją ale mnie jak żyję nigdy nic złego ze strony policji nie spotkało. Raz nawet odstąpili od mandatu za przejście na czerwonym chociaż spokojnie mogli wlepić.
Stwarzam niebezpieczeństwo na drodze ( ͡º ͜ʖ͡º) ale jak to nie wiem do dziś


@Piotrek1994: Dzwonek w rowerze należy do obowiązkowego wyposażenia pojazdu, tak jak światła przednie i tylne, oraz sprawne hamulce. Trzy rzeczy do ogarnięcia w rowerze, a niektórzy mają ból dupy. Tobie nie chce się kupić dzwonka za 6zł i zamontować go w 5 sekund, to policji będzie się chciało zabrać ci 20 minut
Kiedyś bardzo lubiłem policję, dopóki nie stałem się kierowcą. Widząc co niektórzy #!$%@?ą na drogach (BMW, Audi i wariaci) i będąc spokojnym i dobrze jeżdżącym obywatelem dostać mandat za bzdurne wykroczenia to porażka.
1. Zaparkowałem na chodniku pozostawiając przepisowe 1,5 metra przejścia dla pieszych = mandat za jazdę po chodniku. Mimo iż policja nie widziała, żebym jeździł po chodniku, tylko przyjechała 10 min później widząc zaparkowany samochód.
2. Małe przekroczenie prędkości =