Wpis z mikrobloga

@Thevnov: ja np. ojca nie znam za dobrze, widziałem go może z 50 razy w życiu, głównie za gnoja, to takie niepamiętliwe wspomnienia.
Rok temu usłyszałem że niby nie żyje, nie wiem czy dostałbym jakieś powiadomienie, czy to fejk, ale mam to w #!$%@?, to dla mnie obcy człowiek.
Za to wychowywały mnie dwie kobiety, matka z babcią.
Nie wiem co bym zrobił gdyby któraś odeszła, także trzymaj się, mam nadzieje
@pwone: ciężko to porównywać, ale przyznam racje. Moja siostra nie zyje od 31 lat, co roku 1 czerwca, w dzien jej urodzin i rocznice smierci jestem z mama na jej grobie. Dzieci z czasem dojrzewają, maja swoje zycie, da sie "jakoś" zyc ze stratą, gdy ma sie swoja rodzinę i zycie toczy sie dalej..