Wpis z mikrobloga

Gdybym wygral miliony, kupilbym sobie dzialke pod lasem zbudowal maly dom dla siebie, zony i dzieci i sobie tam zamieszkal. Kupilnbym stara terenowke i jezdzil do skelpu raz na tydzien. Czytalbym ksiazki i pil ziolka. I chodzil na boso. Nikomu bym nie mowil ze wygralem. Zylbym sobie pomalu z odsetek. Mlodym kupilbym mieszkania i dal im na 18ste urodziny. A jakby sie wyprowadzily to bym je dowiedzal w miescie. Pozniej wracalbym do swojego domku pod lasem moja stara terenowka i cieszyl sie ze nie mieszkam w miescie...ale poki co trzeba zarabiac pieniadze dla Pana...
  • 1
@wesix: a potem sołtys z okolicy, któremu wpadła w oko Twoja żona zgłasza gminę do programu pomocy uchodźcom/Romom/Czeczenom/narkomanom i dziwnym trafem powstaje to to 10m od granicy waszego lasu. (...) po tych okrutnych wydarzeniach wasze małżeństwo się rozpada a sołtys przygarnia twoją żonę pod swój dach.