Wpis z mikrobloga

@Bartpabicz: A czy ja komuś zakazuje? Wyrażam swoją opinię.

I wybacz, ale uzależnienie od chipsów nie powoduje tego, co uzależnienie od alkoholu. Prawda jest taka, że jeśli wplata się alkohol w życie codzienne (jazda pociągiem, wypoczynek na działce, piwo do filmu, piwo przy majsterkowaniu itd) to trzeba się delikatnie nad sobą zastanowić.
@MrSzatanek ale co ma uzaleznienie od alkoholu do zakazu picia piwa w pociagu? Probuje zrozumiec Twoja linie argumentacyjna. To jesli w pociagu nie mozna oficjalnie pic, to czlowiek nie popadnie w alkoholizm? Nie wyjdzie do kibla na szybkiego browca? Wyzdrowieje? I co ma w ogole kolej do mojego (ewentualnego) alkoholizmu? Zalezy jej na moim zdrowiu?
Koniecznie musisz mi to wytlumaczyc, bo rzucasz niepowiazane ze soba oswiadczenia
Teoretycznie nie można, ale w praktyce nigdy nie widziałem niczyjej reakcji. Co ciekawe w niektórych starszych wagonach nawet są otwieracze pod stolikami :) Tak czy siak, myślę że na współpasażerach nie robi to pozytywnego wrażenia.
@szzzzzz: Mireczki swoje na śmiesznych obrazkach, a swoje w rzeczywistości.
Jadąc samotnie jakoś nie potrafię skosztować alkoholu. Jednak w znanym towarzystwie strasznie mi się optyka zmienia. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
W Warsie też można się porobić jak książę; wszystko zależy od klienta.
Druga sprawa - i tak pewnie współtowarzyszy podróży nigdy już nie spotkasz. Skoro im nie przeszkadza, nie zwracają uwagi, to ich dyskomfort, negatywne wrażenie czy
Czy kulturalne, podkreślam, kulturalne picie piwa w pociągu to patola/żenada/nie powinno się tego robić?

Jestem ciekawa waszych opinii :) I jak się w ogóle mają zasady w PKP odnośnie tego?


@Bartpabicz: to chyba w innej dyskusji uczestniczysz
@szzzzzz: Z piciem piwa w pociągu jest ten problem, że osoba pijąca zaczyna nieestetycznie pachnieć, co niepijący współpasażerowie muszą dzielić. Jest to równie nieprzyjemne, co np. zjedzenie kanapki z kiełbasą w przedziale. Z tym, że jak kanapkę zjesz to po pewnym czasie wszystko wraca do normy, a od człowieka, który wypił piwo czuć alkoholem.

Kolejny problem to śmieci - puszki i butelki są duże i kompletnie zapychają przedziałowe śmietniki lub walają
W Niemczech nieraz w pociagu widzialem gosci w garniakach kulturalnie saczacych piwko po pracy. Szczerze duzo wieksza odraze wzbudzaja we mnie palacze, nie potrafia usiedziec paru godzin spokojnie, tylko co chwile do kibla na fajke i potem wachaj se ten smrod jak siedzisz obok takiego.
@szzzzzz: Ja tam nigdy nie widziałem w tym nic takiego czego nie można przeżyć. Prawie za każdym razem gdy jadę pociągiem to kupuję zimne piwko, pytam wszystkich wokół czy nikomu nie będzie przeszkadzać (nigdy nikt się nie sprzeciwił), siadam wygodnie, częstuję innych piwem, bo kupuję kilka i spokojnie jadę. Wychodzę z założenia, że większość by się napiła, ale nie każdy wcześniej kupił albo mu wstyd, a ja nie wstydzę się wypić