Wpis z mikrobloga

Warto czekać z seksem do ślubu? Spotykam się z moją dziewczyną od roku, ja mam 19 lat, ona 18. Wczoraj rozmowa zeszła na te tematy i powiedziała, że chce zaczekać. Ogólnie nie mam dużego parcia i myślę, że te 3-4 lata mógłbym przeczekać bez większych problemów, ale czy warto? Nieźle się dogadujemy i myślę, że to może być to, ale wiadomo jak to czasami bywa...

#s--s #zwiazki #logikarozowychpaskow #firstworldproblems
  • 138
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@shaky777: @KorelacjaProkrastynacji: s--s z ukochaną osobą to najwspanialsza rzecz na świecie.
Osoby ktore pisza ze s--s jest przereklamowany tylko bezmyślnie ruchali losowe laski bez zadnego uczucia. Takie zwierzęce ruchanie rzeczywiście szału nie robi
  • Odpowiedz
@shaky777: po co pytasz? Jak ona jest religijna i chce zaczekać to zaczekajcie. Ja bym nie czekał, lepiej się dopasować, wybzykać, zamieszkać razem i wtedy w prozie dnia zobaczyć, czy w prozie dnia i opatrzeniu się na ciała oraz wykryciu wielu niedoskonałości dalej chcecie być razem.
  • Odpowiedz
@shaky777: Oj chłopie, jeśli Ty niczego nie zrobisz i jej nie przelecisz, to zrobi to ktoś inny. Poza tym, to wspaniała wymówka, by przyprawić rogi. Poczekajmy do ślubu, jestem wierna ale coś mnie tam gryzie, jakieś pragnienie nabicia się na bolca. Najwyraźniej już, w tak młodym wieku, zaszufladkowała Cię jako beta-bankomat. Przykro mi. Uważaj też na jej wypad w wakacje. Jeśli będzie to wyjazd z koleżanką czy siostrą, to możesz
  • Odpowiedz
@Valder

Słyszałem, że jeśli jedno z małżonków upiera się przy seksie w prezerwatywie, to kościół pozwala iść na ugodę.


Zamiast plotek polecam lekturę KKK:

2370 Okresowa wstrzemięźliwość, metody regulacji poczęć oparte na samoobserwacji i odwoływaniu się do okresów niepłodnych (Por. Paweł VI, enc. Humanae vitae, 16) są zgodne z obiektywnymi kryteriami moralności. Metody te szanują ciało małżonków, zachęcają do wzajemnej czułości i sprzyjają wychowaniu do autentycznej wolności. Jest natomiast wewnętrznie złe
  • Odpowiedz
@KorelacjaProkrastynacji: to że znajdujesz sobie takie dziewczyny które dokładają Ci rogi, to nie znaczy że wszystkie takie są, skarbie. rozumiem Twój ból, ale to Twój problem, że nie potrafisz znaleźć odpowiedniej kobiety.
  • Odpowiedz
Bo jest wierząca, a jak wierząca to s--s służy tylko prokreacji i nie można używać prezerwatyw. Żadne urozmaicenia w seksie nie wejdą w grę. Jeśli na początku związku nie ma pożądania, to z czasem przyzwyczajania się do siebie jest tylko gorzej.


@nowywinternetach: bzdura. Bzdura. Bzdura.
Nic nie wiesz o podejściu KK do seksu, wiec nie wypowiadaj i glupot nie propaguj.

Bo urozmaicenia to już bardziej
  • Odpowiedz
Dlatego napisałem "o ile się nie mylę". Niemniej, grzech śmiertelny jest popełniany z pełną świadomością, przy całkowitej wolności i dotyczy sprawy ważkiej (łamanie 6 przykazania, które swoją drogą powinno w swojej treści raczej zawierać coś o "nieczystości"), ale teologiem nie jestem, ręki sobie za to uciąć nie dam.

Słyszałem, że jeśli jedno z małżonków upiera się przy seksie w prezerwatywie, to kościół pozwala iść na ugodę.

@Valder: Wtedy prędzej osoba, która jest "'przymuszana" do stosowania antykoncepcji popełnia grzech powszedni (śmiertelny, lecz nie w całkowitej dobrowolności). Chyba że masz jakieś konkretne źródło które potwierdza twoją wersję, wtedy chętnie sobie doczytam.


@kompek: Według kościoła s--s z użyciem prezerwatyw nie jest czymś dobrym, jednak w wyjątkowych sytuacjach, kiedy to plusy stosowania prezerwatyw przeważają nad minusami pozwala ich stosować.
Przykładowo jedna strona nie jest tak wierząca i upiera się na stosowanie prezerwatyw, to wtedy w takim wypadku podtrzymanie małżeństwa i wierności w nim jest ważniejsze niż niestosowanie prezerwatyw. (Oczywiście wszystko musi zmierzać do tego, aby
  • Odpowiedz