Wpis z mikrobloga

Nosz kurde, czasem zastanawiam się czy pracuję w jednym z największych korpo IT we Wrocławiu, stolicy kultury, czy na wybiegu dla pawianów.

Siedzę sobie dzisiaj w moim przytulnym ołpenspejsie, popijam kawkę, aż tu nagle nirwanę przerywa szefowa, która wracając z ubikacji drze się jak prześcieradło wyprane w proszku z Biedronki.

- Czy moi mili mogą mi powiedzieć, kto przed chwilą był w ubikacji?

- Ja... - odpowiada taka jedna juniorka, szara myszka z pozoru – A co się stało?

- Bo widzę, że kupę zrobiłaś, ale posprzątać po sobie, to ci się nie udało – ciągnie dalej, ale już łagodniej moja szefowa.

- A dlaczego miałabym po sobie sprzątać? Przecież od tego jest sprzątaczka i za to chyba jej płacicie? - kończy temat młoda i wychodzi z pokoju, bo po raz 7 dzisiaj chyba dzwoni do niej jej mama zapytać tym razem, czy na obiad chce zjeść pierogi z wczoraj, czy raczej ma jej zamówić pizzę...

Chyba już niedługo my nie będziemy jej płacić ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#pracbaza #logikarozowychpaskow #patologiazewsi #truestory #coolstory #wroclaw nie #heheszki ani #pasta
  • 51
@gonzollo: mnie też ostatnio szef #!$%@?ł, że zostawiłem syf w toalecie.
U nas branża kreatywna więc wszyscy śmieszki mocno, i jakoś się tym nie przejąłem ale jednak troche było mi głupio gdy przy wszystkich zwrócił mi uwagę

TY anon szanuj innych, i nie zostawiaj takiego syfu na spłuczce, przecież z tego co zostawiłeś to by konkretna kreska była