Wpis z mikrobloga

@ninetyeight znam ten ból, ale w druga stronę. Jadę tramwajem, prawie już rzygam na siebie, wychodzę. Lece do domu niebieskiego, bo blizej, dzwonie domofonem raz, drugi, piąty.
'No przecież mówiłem ze będę w kancy'. ()