Wpis z mikrobloga

#puzdro #pasta #patologiazewsi #higienaintymna #konie

Puzdro czyścimy tak często, jak istnieje potrzeba. Są czyściochy, którym wystarczy zdjąć czasem plasterki zaskorupiałej mastki, kiedy akurat koń wystawi prącie. Są konie brudne, którym należy czyścić o tydzień. Są też i konie zaniedbane, które będziemy myć codziennie aż do skutku. Nie wolno jednak popaść w przesadę w drugą stronę, puzdro i prącie są delikatne, częste mycie więc podrażnia.

Do czyszczenia używamy ciepłej i bezwzględnie czystej wody. Woda powinna być ciepła, żeby nie sprawiać koniowi dyskomfortu. Na dłonie zakładamy rękawiczki chirurgiczne, paznokcie muszą być skrócone. W czyszczeniu puzdra pomoże nam miękka szmatka. Nie używajmy zwykłej gąbki, ponieważ może ona podrażniać, jest też z zasady zbyt duża.

Zaczynamy od obmycia puzdra z zewnątrz, następnie stopniowo wkładamy rękę do środka i dokładnie myjemy fałdy skórne. Jeśli koń jest bardzo brudny, zamiast go szorować do czystości, oczyszczamy tyle ile możemy i za kilka dni powtarzamy zabieg.

Jeśli koń zachowuje się nerwowo, powinniśmy zabierać się za czyszczenie codziennie, zaczynając od partii, które wywołują u konia niewielki niepokój. Jeśli koń denerwuje się, kiedy chcemy dotknąć brzucha albo ud, powinniśmy zacząć od delikatnego czyszczenia lub masowania tych miejsc. Z czasem będziemy mogli dojść do puzdra i je także oczyścić.

Ponieważ nie wszyscy, a szczególnie nie-koniarze mogą reagować chichotem i przytykami na czyszczenie puzdra, warto zadbać o pewną dyskrecję. To już moja rada czysto od serca - w rejonie wiejskim i nie-końskim pozwoliłam sobie oczyścić puzdro przy pracownikach rolnych. Było to pięć lat temu, a cały czas traktują mnie jak napaloną zboczoną niewyżytą pannę.
  • 8