Wpis z mikrobloga

Ciekawy tekst o tym, że fama Hillary Clinton jako "części establishmentu" była mocno przesadzona, a do jej propagowania rękę przyłożył Bernie Sanders, który zagarnął głosy "sprzeciwu", pomimo że w swoim życiu wcale tak bardzo się nie zasłużył w walce o prawa człowieka, równość itd., a części takich postulatów w kampanii albo nie poruszał, albo wręcz je dyskredytował. I nawet jeśli z bezpośrednimi tezami artykułu można się nie zgodzić, to i tak na bardziej pośrednim poziomie stanowi on smutny obraz współczesnej poppolityki i demokracji niszczonej przez wyborców myślących kliszami.

https://www.theguardian.com/us-news/commentisfree/2017/apr/03/the-destruction-of-hillary-clinton-sexism-sanders-and-the-millennial-feminists

#amerykawybiera2016 #berniesanders #socdem #socjalizm #neuropa

A skoro już jesteśmy w temacie #usa, to jeszcze przerażający tekst o karze śmierci w Teksasie orzeczonej wobec mężczyzny na granicy upośledzenia umysłowego w stylu iście kafkowskim.

http://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,21572451,kara-smierci-za-udzial-w-napadzie-teksas-nie-wybacza-litosc.html #polityka
  • 2
  • Odpowiedz
@alkan:

I nawet jeśli z bezpośrednimi tezami artykułu można się nie zgodzić, to i tak na bardziej pośrednim poziomie stanowi on smutny obraz współczesnej poppolityki i demokracji niszczonej przez wyborców myślących kliszami.


Czyli po prostu przez wyborców. I przez nowoczesne techniki zdobywania popularności/głosów, w USA doprowadzone do perfekcji. Twierdzenie to jednak nie oddaje sedna porażki Clinton. Sednem tym jest właśnie zbytnie oderwanie się elit i decydentów od szeregowego obywatela. I w
  • Odpowiedz