Wpis z mikrobloga

jeszcze gdzies spotkalem sie ze stwierdzeniem "solo kolejka nie jest po to zeby podnosic range, tylko po to zeby podnosic wlasne umiejetnosci" KIEDY JA W TYM GOLDZIE SIE KISZE I TYLKO MI POZIOM SPADA BO NIE MA WYZWAN DLA MNIE, po prostu wiekszosci meczy wygrac sie nie da, nawet jak wygra sie aleje 10-0, robi sie full roam, oddaje kille teamowi - oni i tak znajda sposob, zeby #!$%@? rozgrywke.
  • Odpowiedz
Przestajecie grać w takiego lola i nagle stajecie się największymi hejterami


@Znachor1233: tutaj chodzi o to, że za dzieciaka władowali kupę hajsu w tę produkcję i teraz zwyczajnie mają żal, który muszą jak najgęściej wylać w internetach.

Ja zacząłem swoją przygodę z #dota2, choć już kiedyś ciągnęło mnie w stronę tego typu RTSów. Po prostu jak patrzyłem na tę pedalską grafikę lola to nie potrafiłem nawet się
  • Odpowiedz
@Znachor1233: Jest cała rzesza ludzi takich jak ja, którzy grali w LoL od bety i mieli pewne oczekiwania, ale RIOT skręcił w kierunek - łatwe $$$. Nie bronię im zarabiać, ale przy okazji zniszczyli nadzieje wielu graczy. Grasz, gra staje się coraz gorsza, ale po raz kolejny dajesz szansę, w końcu dopiero zaczynają i się uczą.
A po kilku latach klapki spadają z oczu, sam zaczynasz pracę w szerokopojętej developerce i widzisz, jakim minimalnym wysiłkiem wycierają sobie gębę i jak tanie zagrywki stosują. Widzisz, że wymówka "nie stać nas/nie mamy ludzi" nie ma zastosowania w przypadku, gdy od kilku lat kasa spływa szerokim strumieniem i był czas na stworzenie porządnego zaplecza personalnego.

Po prostu czujesz się wyruchany, czujesz, że posłużono się tobą w celu zbudowania hype i zwabienia tych wszystkich debili, bezrefleksyjnie kupujących nowe skórki i łykających obietnice.

A potem instalujesz dotę2 od Valve, profesjonalistów, i nawet, jeśli gra Ci się nie podoba, to odkrywasz, że bycie ruchanym może być w zasadzie
  • Odpowiedz
W profesjonalnych grach jest jeszcze gorzej, 1-2 kille dla przeciwnej drużyny i reszta meczu polega na tym, że jedni sobie zdobywają po kolei objectivy, a drudzy bronią i koniec końców pada baron, 3 inhiby i jest po grze.


@Smule: Trochę piszesz głupoty, a nawet bardzo. Po wprowadzeniu 5 banów gra competitive totalnie się zmieniła i comebacki są praktycznie powszechne.
Oczywiście że zazwyczaj wygrywają ci którzy zdobyli początkowe kille ale to
  • Odpowiedz
@KrulWykopu: Pooglądaj sobie profesjonalne gry, ja nie mówię, że co grę, ale w większości 2-3 kille przesądzają o losie spotkania.
Gościu uświadom sobie, że prawdopodobnie jesteś w goldzie, bo grasz jak gold. Większość ludzi z niższych rang ma identyczne podejście: byłbym w masterze, ale przez noob teamy jestem w silverze. Oczywiście, pewnie u przeciwnika afki i trolle nigdy się nie trafiają? :DDD
Kwestia ile gier tam siedzisz, jak od 10
  • Odpowiedz
@WillyWonka: przynajmniej nie muszę słuchać "cyka blyat" i na ile sposobów jakiś rusek #!$%@?ł moją matkę. Społeczność lola stała się całkiem znośna, zwłaszcza jak się gra wychillowanym.
  • Odpowiedz
@KrulWykopu: Podeślij mi swój nick to zweryfikuję prawdę ;)
Umieć fragować, a wykorzystać te fragi to dwie różne kwestie. 1500 razy trafiałem na leesinów, którzy w 20 minut nabijali 10 fragów, a potem wygrywaliśmy, bo koleś nic nie robił albo wwalał się w środek i padał. Pewnie jesteś typem tego gracza.
14 LP za wygraną to pewnie efekt tego, że siedzisz w goldzie 5 i przegrałeś tyle gier, że spadło
S.....e - @KrulWykopu: Podeślij mi swój nick to zweryfikuję prawdę ;)
Umieć fragować...

źródło: comment_u9JfHu55SrI6xLuDGFJZmcSLmvd1CQMe.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@aderonraven:

jeżeli jedno ogniwo w drużynie zawodzi, ciągnie na dno towarzyszy jak kotwica uwiązana do szyi;


nie zawsze można wygrywać swoją linię, często przy dobrej komunikacji i ogarnięciu gry można odcinać tych mocno nafeedowanych graczy. No i zazwyczaj gracz przegrywający linie już czuje się źle, a wyzwiska typu "fucking adc feeder bg" nie pomagają w
  • Odpowiedz
@Dassault: @Smule: @Smule: +1 do tego, co piszecie. Wszędzie dookoła ludzie płaczą, że trolle trzymają ich w niskiej randze, a jednak jak jakiś topowy gracz zakłada smurfa to dochodzi do diamentu w błyskawicznym tempie i jakoś nie ma problemu z "grami nie do wygrania z winy wszechobecnych trolli w teamie". Do tego dochodzi klasyczny błąd poznawczy: "mi zawsze się trafiają trolle" - mózg ignoruje pozytywne mecze,
  • Odpowiedz
@aderonraven: Dokładnie, pisanie o noob teamach to sranie w banie. To się prędzej czy później wyrównuje, ktoś trafi trolla w przeciwnym teamie i jedyne co myśli to "hehe free LP", a jak trafi takiego u siebie to olaboga noob teamy trzymają mnie w miejscu a byłbym w masterze xD
Jak ktoś od siedzi od 200 gier w goldzie, ale myśli, że gra jak platyna 3 to niech się jebnie w
  • Odpowiedz
@Smule: Mi się wydaje że lol się po prostu zestarzał wśród starej puli graczy. Ileż można grać w jedną i ta samą gre gdzie dookoła wychodzi wiele nowych tytułów które czają się żebyś w nie zagrał ale dalej siedzisz przy tym lolu i męczysz to gówno bo nowe patche bo nowe itemki bo nowe balance syfy i trzeba zmieniać postacie bo inne teraz OP.
Ja po graniu kilka lat (od
  • Odpowiedz
@VonCrey: Trochę grałem, nie powiem gra się przyjemnie, ale mnie tiltowało bardziej niż cs i lol.
1v5 w lolu od biedy da się wygrać, a w ow to jest o wiele cięższe, nie wiem jak w Twojej randze (ja miałem słabą). Ja łapałem konkretnego #!$%@? widząc mój team, gdzie na 6 osób są 4 dpsy, albo ludzi, którzy biegają po tej mapie za fragami i mają w dupie teamplay... a
  • Odpowiedz
  • 0
Wróciłem do lola bo pół rocznej przerwie i jestem zadowolony na rankedzie nikt nie poszedł afk trolle tez nie a wzywając gracze w twoim czy przeciwnym teamie to jedna z najlepszych rozrywek tej gry. Gdy zestunuje cały team Leona i wzywają mnie moje dzieci itd to jak balsam na uszy :D Gram na nordicu i gracze coraz częściej są pomocni i nie płaczą nawet jak wtapiamy.
Jak ktoś szuka support a nick
  • Odpowiedz
Pograłbym za to w grę single player z podobną mechaniką rozgrywki - sterując postacią z dynamicznymi umiejętnościami, przebijającą się przez wyzwania.


@aderonraven: Mi z kolei brakuje gry MMORPG nastawionej z klasycznym grindowaniem właśnie z taką mechaniką. Wszystkie gry Diablo-like (Grim Dawny, Diable, Path of Exile itp) cierpią na tę samą przypadłość: walka w nich jest zwykle bardzo płytka i zwykle zdecydowanie istnotniejszy jest fakt jaki sprzęt mamy niż to jakiego
  • Odpowiedz
@larvaexotech: najbardziej do gustu mi przypadło Guild Wars 2, chociaż nie jestem znawcą tematu więc nie przerobiłem wielu tytułów.

Postać sterowana WSADem, skille wyprowadzane z klawiatury uderzają tam, gdzie wskazuje kursor (wyświetlany jest obszar który ulegnie porażeniu). Walka jest dość dynamiczna, bo wymaga unikania ataków potworów (czerwone okręgi pojawiające się na chwilę przed uderzeniem, dają nam szansę na wyjście z obszaru rażenia). Dwukrotne wciśnięcie któregoś z klawiszy WSADu powoduje, że
  • Odpowiedz
@aderonraven: O dzięki :) Brzmi ciekawie, o GW oczywiście słyszalem ale niestety nie grałem nigdy :)

Ja ostatnio z różowym zaczeliśmy grać w Grim Dawn. Luba oczarowana bo klimat, bo grafa, bo ciekawe drzewka umiejętności a ja mega zawiedziony jestem, łazisz postacią pomiędzy hordami bezmyślnych słabych jak barszcz wrogów które są tak otępiałe że zwykle nawet nie mają szansy Cię uderzyć. Wchodzisz w grupę 30 potworków z których część strzela,
  • Odpowiedz