Wpis z mikrobloga

@monarchista: "leciała płasko jakby już była w kosmosie" - jak lecisz w górę to masz siłę działającą w górę. wiec przechylasz rakietę (już oporu powietrza praktycznie nie ma) by nadać mocną siłę w bok - nadać prędkość orbitalną, a siła którą nadałeś w górę wyniesie cię na odpowiednią wysokość (ale aby z tej wysokości nie spaść trzeba mieć tą prędkość - w bok)
@monarchista: Ja tam nie widzę tego podnoszenia przodu, cały czas jest na tej samej wysokości - zasłaniany gazami wylotowymi jednego z merlinów. Na tych 20-30km prędkość "w górę" jest wystarczająca do osiągnięcia wysokości ponad 100km. Stage 1 wyłącza się na wysokości ~60km i leci bezwładnie jeszcze na około 120km zanim zaczyna opadać, tracąc przy tym ~720km/h z całkowitej prędkości 8200km/h, reszta 7500km/h to prędkość o wektorze równoległym do powierzchni.
https://www.flightclub.io/world/?w=2&code=SS10
@monarchista: wyobraź sobie to w ten sposób jakbyś podrzucał piłkę tenisową.
Najwyższą wysokość jaką możesz sięgnać to pewnie 2,30-2,40m. Ale możesz rzucić piłką na wysokość kilkunastu/kilkudziesięciu metrów dzięki prędkości która nabrała rakieta przy odpalonym silniku. Na tej wysokości opór powietrza jest juz na tyle słaby, że rakieta leci sobie w górę dzięki bezwładności. Wtedy rakieta się obraca i nadają jej siłę "w bok", żeby w momencie osiągnięcia maksymalnego pułapu nie spadła