Wpis z mikrobloga

Richard Dawkins jako etolog ewolucyjny „wyjaśnia” na jakich zasadach ewoluowały instynkty – Czyli o bajkopisarstwie z okazji dnia darwina. Oraz o micie koncepcji doboru krewniaczego [pdf]

https://bioslawek.wordpress.com/2017/02/15/richard-dawkins-jako-etolog-ewolucyjny-wyjasnia-na-jakich-zasadach-ewoluowaly-instynkty-czyli-o-bajkopisarstwie-z-okazji-dnia-darwina-pdf/

Komentarz do wykładu Richarda Dawkinsa:

richard-dawkins-jako-etolog-ewolucyjny-wyjasnia-na-jakich-zasadach-ewoluowaly-instynkty-czyli-o-bajkopisarstwie-z-okazji-dnia-darwina-mit-doboru-krewniaczego-norma-reakc

W niniejszym wywodzie Richard Dawkins postanowił się zmierzyć z jedną z największych tajemnic biologii ewolucyjnej, z którą nie potrafił poradzić sobie sam Karol Darwin. Wykład Dawkinsa dotyczy genezy kodowanych genetycznie złożonych instynków obecnych u zwierząt:

„[…..] O ile mi wiadomo NIKT NIE BADAŁ efektu Baldwina w tym przypadku [w przypadku opanowania przez sikory umiejętności otwierania butelek z mlekiem]. […..] Pozornie efekt Baldwina wygląda, jak Lamarkizm (….) Lamark postulował koncepcję ewolucji opartej na dziedziczeniu cech nabytych. Była ona błędna, tak się nie dzieje, prawie na pewno tak się nie dzieje. Ale efekt Baldwina powoduje coś, co wygląda jak Lamarkizm i w związku z tym jest to bardzo ciekawe. Cecha nabyta, coś czego zwierzę się uczy nie jest automatycznie włączana w geny. Byłby to Lamarkizm.

KONKLUZJE… moja mama miała kiedyś psa, który z czasem, jak wiele małych psów kuśtykał na czterech nogach. Był we wsi inny pies, który stracił nogę w wypadku z samochodem, a właściciel tego trójnogiego psa uważał, że jej pies musi być ojcem naszego psa, ponieważ on kuśtykał na czterech nogach. Taki właśnie jest Lamarkizm.

W przypadku drozdów i sikorek, o których przed chwilą opowiadałem też byłby Lamarkizm, gdyby wyuczony nawyk trafił prosto do genów, ale sposób w jaki to się stało nie jest taki. Przy efekcie Baldwina dzieje się to tak, że musi istnieć JAKAŚ (??) zmienność genetyczna, wpływająca na uczenie się gatunku, określonego nawyku, a nawet ogólnie, tempa uczenia się i to jest przedmiot doboru naturalnego.

Zatem nie jest to tak, że nawyki są wprowadzane do genów. W istocie istnieje niewymuszone zróżnicowanie wśród ptaków, które ostatecznie w darwinowskim stylu, wskutek mutacji, różnicuje zdolność uczenia się takich jak ten nawyków. Następnie dobór faworyzuje te osobniki, które uczą się najszybciej, aż w końcu uczą się one tak szybko, że wygląda to tak, jakby wcale się tego nie uczyły.”

http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/Baldwina-efekt;3873642.html

„Baldwina efekt, asymilacja genetyczna,

biol. proces ewolucyjny prowadzący do powstawania genetycznie utrwalonych struktur, które pierwotnie musiały stanowić reakcję organizmu na częste używanie danych narządów.

np. powstawanie zgrubień skóry w miejscach narażonych na powtarzające się ocieranie o grunt ( m.in. na podeszwach stóp u człowieka). „

#ewolucjonizm #neodarwinizm #dobor #nauka #teorie #id #kreacjonizm #religia
bioslawek - Richard Dawkins jako etolog ewolucyjny „wyjaśnia” na jakich zasadach ewol...
  • 8
@bioslawek:

Innymi słowy zaczęły się wykluwać ptaki, które już nie

musiały się uczyć od innych rozbijania muszli ślimaków, gdyż

dobór naturalny zaprogramował im tą umiejetność w genach


Nie, dobór nie wpływa na genom osobników. Dobór wpływa na populacje.

Jego podsumowanie jest tak mgliste i bełkotliwe, że postanowiłem tego nie komentować


Z powodu tłumacza. Ogólnie wszystkie twoje obiekcje można streścić następująco:

Nie wiem, czym jest zmienność i nie rozumiem, jak działa dobór
@bioslawek: Cytaty pochodzą z tego pdfa i do nich się odniosłem. Pierwszy zawiera akapit zatytułowany:

OTO ISTOTA ARGUMENTACJI PROFESORA RICHARDA DAWKINSA

I tam padło:

gdyż dobór naturalny zaprogramował im tą umiejetność w genach

Dawkins nic takiego nie mógł powiedzieć, bo dobór nie wpływa na geny pojedynczych osobników i nie zmienia i genomu, zatem nie może nic "programować".

Co do drugiego cytatu. Wyjaśnienie Dawkinsa nie jest mgliste i bełkotliwe dla kogoś, kto
@PaskudnyStaryRon: Bzdury wypisujesz człowieku. W pdf są wszystkie zrzuty ekranu z wypowiedziami Dawkinsa na ten temat, więc dziwne by było gdybym w jego usta wkładał coś innego. Sprobuj to wszystko ogarnąć i zrozumieć. Bardzo dobrze, że bez odbioru, nie potrzebny mi kolejny amator-gawędziarz-pieniacz, ktory jedynie potrafi zaśmiecać watki, wyprożniając się do nich tym, co ci ślina na klawiaturę przynosi. Z twoich komentarzy można jedno wywnioskować: masz takie pojęcie o biologii i
@bioslawek:
Ja to rozumiem tak:
Masz jakiś tam mózg. Ten mózg umie pozyskiwać informacje z otoczenia i się uczyć. Mózg buduje sobie jakąś tam bazę danych, że to jest fajne a to boli.

Jest sobie jakaś tam informacja, np.:
Wonsz żeczny jest niebezpieczny (oczywiście z informacją potrzebną do identyfikacji jego i informacją o tym, że trzeba uciekać).
Ewolucyjnie możesz uzyskać predefiniowane strzępki danych (jakieś wstępnie skonfigurowane neurony czy coś podobnego), które
@severson: Wybacz, ale nie potrafię się odnieść do tego, co napisałeś. Nie rozumiem stoty twojej argumentacji i ty chyba też nie :) Niemniej dziękuję, że twój komentarz ma kulturalną formę, czego nie można powiedzieć o koledze, który napisał po tobie, za co w prezencie dostał czapkę niewidkę :)