Wpis z mikrobloga

Bratanek mojej znajomej mieszkający w USA robi sobie na lekcji w podstawówce tego rodzaju roboty z hydraulicznym zasilaniem. Mają też dużo innych ciekawostek. To nie jest nic specjalnego dla nich. Czy w polskich podstawówkach cokolwiek ruszyło do przodu w tym temacie, czy dzieci nadal grzebią patykami w ziemi?
#pytanie #szkola #nauka
Pobierz S.....y - Bratanek mojej znajomej mieszkający w USA robi sobie na lekcji w podstawówc...
źródło: comment_XMJZpKZxG06phZssUyZi6HgRFoX8klxd.jpg
  • 92
@Shanny: Takie gówna, to w polskiej podstawówce robiłem w 1992. Robiłem również lepsze i ciekawsze rzeczy jak np. układy elektroniczne. Nie wiem jak jest obecnie ale wtedy nie było źle
@Shanny: W Polsce jest jak w lesie, bo sami najmniej od siebie wymagamy, a tylko narzekamy i krytykujemy innych. Rodzice, boją się, że jeśli będą próbować wywrzeć na nauczycielu presję to on odwdzięczy się trudniejszymi sprawdzianami. Gdy nauczyciele zadają projekty do samodzielnego/w grupach wykonania to rodzice podnoszą lament: trzeba kupić listewki i wydać 20zł już 2 raz w roku, po co mojemu synowi dłubanie w kawałku drewienka itp.

Żeby zrobić takie
@RozowaZielonka: Ja kilkanaście lat temu w podstawówce miałem kupę zajęć terenowych z przyrody: mierzenie natężenia przepływu strumyka, rozpoznawanie kwiatków i drzew, odnajdywanie kierunków świata, opis warstw lasu. Itp.

W gimnazjum na chemii miałem eksperymenty praktycznie na każdej lekcji (nauczyciel przeprowadzał, a my tylko patrzyliśmy i opisywaliśmy). Zajęcia terenowe z pomiarów czystości wody.

W liceum przez semestr miałem coś na kształt zajęć laboratoryjnych z fizyki (własnoręcznie przeprowadzane doświadczenia). Niestety po semestrze zmienili