Wpis z mikrobloga

@Zaax: Jest dokładnie jak mówisz. Nie wiadomo gdzie jedzie ten bez kierunkowskazu, dlatego że każdy jeździ po swojemu i jeden nie daje a zjeżdża, drugi kontynuuje jazdę po rondzie. Dlatego ja też staram się zawsze sygnalizować mój zamiar dwoma kierunkowskazami, aby upłynnić ruch. Szkoda tylko że w przypadku kolizji z autem które źle sygnalizowało zamiar winnym zostaje ten co nie ustąpił pierwszeństwa, bo właśnie z tego powodu, równie dobrze można by
@Zaax: @Glutaminian_Sodu: Kolejną sprawą jest to, że nie na każdym rondzie zjazd z niego oznacza odbicie w prawo. Czasem jest tak, ze zjeżdżając z ronda jedziesz po prostu przed siebie lekkim łukiem. No skoro jadę prosto, to dlaczego mam dać kierunkowskaz w prawo? Równie dobrze mogę dać w lewo, przecież jadę na wprost. Pasa ruchu nie zmieniam, kierunek mojej jazdy również pozostaje bez zmian, bo jadę niemal na wprost.
To
@Glutaminian_Sodu: nadal nie rozumiesz istoty problemu. Nie wjeżdżam na rondo bo puszczam ludzi którzy nie włączyli kierunku a zjeżdżają. Czyli upraszczając - przepuszczam ludzi którzy tego wcale nie potrzebują bo zjeżdżają z ronda przed wjazdem którym ja wjeżdżam i właśnie przez takie zachowanie powstają korki. Tak jak mówiłem, jeśli by faktycznie wszyscy przestrzegali przepisów, zgodziłbym się z Tobą w 100%
@Glutaminian_Sodu: @Matt23: Dokładnie tak, jedziesz prosto to włączasz tylko prawy kierunek, przed swoim zjazdem. No i właśnie mi o to chodzi, Ci którzy nie sygnailują zjazdu sprawiają, że ronda nie są tak efektywne jak by mogły być