Wpis z mikrobloga

@l-da: @robert-kuzba: Ktoś w punkcie A hoduje gołębie, tam ma gołębnik, karmi je itp. Inna osoba zabiera takiego gołębia ze sobą w drogę, i na przykład z punktu B chce przesłać list do pkt A. Po prostu wypuszcza gołębia a on wraca do swojego gołębnika. Nie można im powiedzieć ,,Te ziom, leć z tym listem do Hogwartu" bo i tak wróci do swojego gołębnika.

Poza tym zero szacunku dla tych
@robert-kuzba: kiedyś mój śp. dziadek hodował gołębie pocztowe, zawsze z rana, godzina 6-7 zabierał mnie ze sobą na działkę bo gołębie wracały z zawodów, przykładowo wywozili je do Belgii i stamtąd puszczały, wszystko było rejestrowane i najszybszy gołąb który wróci wygrywa. Wyobraźcie sobie, że nawet 2k kilometrów i w 90% gołębie wracały, średnio 1-2 gołębie nie wracały z całej gromady. Raz podczas puszczania ich z Niemiec południowych doleciało 7 na 8
@robert-kuzba: @NYCQueens:
Ten temat to pasta pt:" mój stary to fanatyk gołębi" ... ( ͡° ͜ʖ ͡°). Miałem kiedyś merytoryczny artykuł o tym co te małe #!$%@? widzą, ale wszystko kręci się wokół pola magnetycznego w miejscu gdzie gołąb dorasta. W określonym miejscu występuje określone natężenie pola magnetycznego ziemi, tę wartość gołąb koduje sobie praktycznie na całe życie.
Jeśli gołąb bierze udział w zawodach i musi