Wpis z mikrobloga

szukanie mieszkania do wynajęcia w #warszawa to jest #!$%@? dramat. najbardziej wkurza mnie to, że w ogłoszeniach zdecydowana większość osób wpisuje jakąś z dupy wziętą kwotę (dajmy na to 1500 zł), a potem się okazuje, że tu trzeba dopłacić stówkę za wodę, trzy stówki do wspólnoty, stówkę za #!$%@? do dupy i nagle zamiast 1500 robi się 2500. oczywiście wszystko w prl'owskim standardzie i blisko centrum (czytaj zadupiasta biedałęka czy inne pyry albo piaseczno), ehhhh, nie warto było
Pobierz jenerau - szukanie mieszkania do wynajęcia w #warszawa to jest #!$%@? dramat. najbard...
źródło: comment_fUEHohR212SmTy41y5xtxVw3YaBguHlN.jpg
  • 20
@jenerau: bardziej niż "blisko centrum" częściej widać "bardzo dobry dojazd do centrum", co według ogłaszających oznacza autobus spod bloku, który do centrum jedzie godzinę bez korków, ewentualnie tylko jakieś trzy przesiadki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@jenerau: przecież to żadna nowość. nie zrobiłeś wywiadu zanim się sprowadziłeś? To teraz nie płacz. A mieszkanie w wysokim standardzie można dostać w dobrych lokacjach tylko trzeba szukać i być przygotowanym na 2-3k. Kawalerkę studio za około 1,5k spokojnie można trafić na Mokotowie. Nie narzekaj że jest drogo bo zarobki są nieporównywalnie wyższe niż skąd przyjechałeś.
@sagis: o, to to. prym wiodą właściciele mieszkań z jakiejś białołęki czy wspomnianych wcześniej pyr (pyrów?), gdzie faktycznie jest jeden autobus do metra (w tym przypadku zdaje się 709), ale co z tego skoro cała Puławska stoi w korku, a potem swoje trzeba przestać w metrze xD

@blubi_su: skąd założenie, że jestem słoikiem? niestety, ale muszę Cię corego zmartwić. ponadto zarobki wcale nie są tak wysokie względem innych miast -
@jenerau: no napisałeś :

ehhhh, nie warto było

To wiele mówi.
Zarobki są o wiele wyższe nawet przy wyższych kosztach życia. Nie zarobisz tyle co w stolicy np w Kielcach czy Łodzi bo po prostu nie ma tam dużych firm, międzynarodowych korporacji itd. Wiem co mówię. Urodziłem się tu i pracuję tu od wieeelu lat.
@blubi_su: ah, parafrazowałem w tym przypadku słowa słynnego pisarza-akrobaty jakim niewątpliwie jest pan ze zdjecia ( ͡° ͜ʖ ͡°)

odnosząc się do twojego wcześniejszego posta - jasne, można znaleźć normalną kawalerkę za 1,5k i na takie koszty jestem przygotowany. ale trzeba przy tym zmarnować mnóstwo czasu by odsiać januszy którzy uważają, że podawanie niepełnej kwoty w ogłoszeniu wcale nie spowoduje utraty zainteresowania

poza tym obecność dużych firm
ale jednak nie wszyscy pracują w it, i musisz z tego zdawać sobie sprawę


@jenerau: Bardzo mnie to cieszy :-)

przy czym koszt wynajmu/zakupu mieszkania niweluje jakąkolwiek różnicę względem mniejszych miast?

Tego nie skumam nigdy, przeprowadzać się z gównopracy w pcimiu do gównopracy w stolicy... Why?

ah, parafrazowałem w tym przypadku słowa słynnego pisarza-akrobaty jakim niewątpliwie jest pan ze zdjecia


A to sorry, nie widziałem żadnego jego materiału.
Tego nie skumam nigdy, przeprowadzać się z gównopracy w pcimiu do gównopracy w stolicy... Why?


@blubi_su: pewnie dlatego, bo w żadnym małym mieście nie ma jakiejkolwiek szansy na rozwój? bo w sytuacji, gdy ktoś zarabia więcej jak 1,5k, a w dodatku ma umowę o pracę to jest królem życia? poza tym spora część przyjeżdża na studia do warszawy i tutaj jednak zostaje.

@modzelem: bardziej jednak interesowałaby mnie opłata całkowita, bym
@jenerau: Z punktu widzenia wynajmującego tak jest bezpieczniej - nie da się przewidzieć opłat licznikowych. Skąd mam wiedzieć, czy osoba która coś wynajmuje od mnie zużyje 5 czy 15m3 wody?
@modzelem: tutaj mogę się zgodzić, bo nikt nie jest w stanie przewidzieć czy zużyjesz wodę za 100 zł, czy za 300. bardziej chodzi mi o fakt zatajania wszystkich innych kosztów jak w/w opłata do wspólnoty, a niektórzy to już w ogóle przechodzą samych siebie i nie uwzględniają np. opłaty za kablówkę - więc sobie dolicz kolejne 50-150 zł. w efekcie z tych 1,5k robi się 2k, a to już jest lekkie
@jenerau: Zatajania kosztów stałych nie popieram. Do wynajmowania doliczyć opłaty z liczników - tak.
Opłata do wspólnoty też bywa zmienna.
Ja za prąd raz płacę 50zł, raz 280zł. Liczniki bardzo ciężko wyczuć.
@modzelem: nie no, też nie wyraziłem się precyzyjnie, bo opłaty licznikowe są normalną rzeczą i raczej każdy o tym wie. rozliczenia też wyglądają różnie, czasem są one co kwartał, czasem co pół roku. pozostaje kwestia "dobrego dojazdu do centrum", no i czasem spotykam się z wariatami od castingów ( ͡° ͜ʖ ͡°) rozumiem pytania o to, czy się uczę, czy pracuję, czy mam za co się utrzymać,
chodzi mi o fakt zatajania wszystkich innych kosztów jak w/w opłata do wspólnoty, a niektórzy to już w ogóle przechodzą samych siebie i nie uwzględniają np. opłaty za kablówkę - więc sobie dolicz kolejne 50-150 zł. w efekcie z tych 1,5k robi się 2k, a to już jest lekkie przegięcie


@jenerau: Jak zatai i nie powie + nie ma na umowie ("opłąty licznikowe" to imho nie kablówka) to nie płacisz i