Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jak żyć? Rodzicom nie podoba się droga życiowa, którą wybrałem. Chcąc żebym powrócił na właściwą drogą (czyli słuszną według nich) próbują uprzykrzyć mi życie w tym co teraz robię i z kim to robię. A, że niestety w pewnym sensie jestem uzależniony od nich (nie finansowo), to trochę im się udaje. Zamiast iść do przodu i się rozwijać, muszę zaczynać od nowa marnując tylko pieniądze i czas.
#gorzkiezale #feels #przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Shyvana
  • 14
@AnonimoweMirkoWyznania: Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je
psychodad: Jesli chcesz #!$%@? CIENIA szansy na rzetelna pomoc xD, to musisz podac konkrety.

Czasami faktycznie jest tak, ze rodzice zmuszaja kogos bez sensu. Np. narzucaja, zeby ktos tez byl prawnikiem jak oni, gdy ta osoba kompletnie sie do tego nie nadaje i nie ma do tego powolania, a ma do czegos innego. I w druga strone: malo to osob z pokolenia Y slyszalo "nie pikaj juz tyle w tej komputer
@AnonimoweMirkoWyznania: jeśli interesuje Cię zdanie rodziców to dalej mentalnie jesteś dzieckiem i może faktycznie oni muszą brać odpowiedzialność za twoje głupie decyzje. Każdy rodzic chce, żeby jego dziecko miało w życiu jak najlepiej - super oryginalne pomysły rzadko wypalają, dlatego oczywiście zawsze będą Ci doradzać "stabilną" pracę.
OP: @AnonimoweMirkoWyznania: @zottwisnia: @WiewiurPL: @Desann: @Peronymous: @Shinpu: @maur: @dolOfWK6KN: @Leniek: @cynamonowa:

Prowadzę biznes razem z kuzynem, którego moi rodzice nienawidzą. Biznes jest legalny, nic nadzwyczajnego, ale na razie niezbyt dochodowy. Zacząłem go prowadzić w budynkach, które należą do moich rodziców. Dostali je kiedyś "przypadkiem" a oni nimi za bardzo się nie interesowali. Wystartowałem, kuzyn zaczął mi pomagać, ale budynki wymagają remontu,
@AnonimoweMirkoWyznania: nie oglądaj się na rodziców, oni kiedyś umrą, młody jesteś tylko raz, może tylko teraz masz wystarczająco dużo czasu, energii żeby to rozkręcić jak trzeba. Poboli pół roku i przestanie - wiem, bo miałam podobną sytuację z rodzicami (nie utrzymujemy przez to kontaktów). Praca w zawodzie, który nie daje satysfakcji to powolne umieranie - uwierz mi, setki takich ludzi widziałam, mają kasę, mają prestiż, a i tak nieszczęśliwi, cały czas