Ostatnio trochę więcej rozmyślam o mojej wierze i tak w zasadzie zacząłem się zastanawiać: czy samodzielne/prywatne czytanie Pisma Świętego ma sens? Co jeśli jakiś fragment zrozumiem/zinterpretuję inaczej niż oficjalnie tłumaczy to KK? Czy to oznacza, że nie jestem katolikiem lub jestem złym katolikiem i wymagam nawrócenia? Metodą czytania, która wydaje mi się słuszna byłoby najpierw samodzielne czytanie i rozważanie, a później przeczytanie interpretacji różnych autorytetów omawiających dany fragment, także w kontekście realiów sprzed 2000 lat i samodzielne wyciągnięcie wniosków.
Proszę tylko o poważne odpowiedzi. Gimboateistom z góry dziękuję za wstrzymanie się od wypowiedzi.
@vateras131: Tak się powinno robić z każdą informacją jaką dostajesz. Wyrabiasz sobie na jej temat własne zdanie a potem konfrontujesz je z ludźmi aby wyłapać rzeczy, które mogłeś źle zrozumieć. Oczywiście musisz zwracać uwagę na argumenty tych osób i sprawdzić czy sie z nimi zgadzasz czy uważasz je za niewystarczające.
@vateras131: Nowy Testament zasadniczo nie zawiera żadnych dogmatów (poza oczywistymi, że Bóg istnieje a Jezus zmartwychwstał i był Mesjaszem). Kościół dołożył przez ostatnie 1890 lat sporo rzeczy, których w Biblii nie ma, co jest wynikiem ludzkiej natury człowieka i "urzędowej" natury kościoła-instytucji.
Uważna lektura Biblii prowadzi myślącego człowieka do wielu konkluzji sprzecznych z nauczaniem KK. Tu musisz sam wybrać, czy wierzysz zapisom Biblii (która nawet przez KK jest uznawana za słowo
@vateras131: Oczywiście, tyle że proponuje korzystać przy okazji z komentarzy Kościoła Katolickiego, albo najlepiej kupić jakąś dobrą Biblię (Poznańska, Edycja Św. Pawła) i czytać z przypisami, wprowadzeniem do ksiąg, do Pisma Świętego, ze słownikiem etc. A jak coś to zajrzeć do internetu.
@noffi: Proszę dokładnie sprawdzić definicję "natchnienia biblijnego". Kościół nie uważa, że Bóg dyktował PŚ autorom, a przynajmniej nie tak jak chyba ty to pojmujesz, albo na przykład nie
@vateras131: Oczywiście, że ma sens z przynajmniej kilku powodów. Powinieneś znać Biblie i historie biblijne jako katolik. Nie chodzi o interpretację tylko o samą znajomość. Po drugie czasem można z Biblii wyciągnąć coś co dotyczy konkretnie Ciebie i Twojej sytuacji życiowej. Może Pan Bóg przez Słowo Boże chce Ci coś powiedzieć co dotyczy tylko Ciebie. Po trzecie to bardzo dobrze, że po lekturze Biblii masz pytania i wątpliwości to znaczy, że
@lordus2: @Czesiek_God_Usopp: Będę próbować. Może to śmieszne ale naprawdę obawiam się, że natrafię na coś, czego wytłumaczenie stosowane przez KK całkowicie do mnie nie trafi. Zastanawiam się czy uda mi się w takim wypadku przejść do porządku dziennego - w końcu od ponad 20 lat jestem wychowywany jako katolik. Nie wiem co to dla mnie będzie oznaczać. W końcu u podstaw katolicyzmu leży nieomylność Kościoła. Bardzo możliwe, że niepotrzebnie się
@owocbananowca @vateras131 a ja uważam że jak 100 osób przeczyta Biblię to każda z nich inaczej ja interpretuje. Mało tego każda z tych osób znajdziecie ci potwierdzenie swojej tezy . Warto więc wyrobić sobie 101 interpretacje i się jej trzymać
Metodą czytania, która wydaje mi się słuszna byłoby najpierw samodzielne czytanie i rozważanie, a później przeczytanie interpretacji różnych autorytetów omawiających dany fragment, także w kontekście realiów sprzed 2000 lat i samodzielne wyciągnięcie wniosków.
Proszę tylko o poważne odpowiedzi. Gimboateistom z góry dziękuję za wstrzymanie się od wypowiedzi.
#katolicyzm #wiara #biblia #pismoswiete
Uważna lektura Biblii prowadzi myślącego człowieka do wielu konkluzji sprzecznych z nauczaniem KK. Tu musisz sam wybrać, czy wierzysz zapisom Biblii (która nawet przez KK jest uznawana za słowo
@noffi: Proszę dokładnie sprawdzić definicję "natchnienia biblijnego". Kościół nie uważa, że Bóg dyktował PŚ autorom, a przynajmniej nie tak jak chyba ty to pojmujesz, albo na przykład nie
Będę próbować. Może to śmieszne ale naprawdę obawiam się, że natrafię na coś, czego wytłumaczenie stosowane przez KK całkowicie do mnie nie trafi. Zastanawiam się czy uda mi się w takim wypadku przejść do porządku dziennego - w końcu od ponad 20 lat jestem wychowywany jako katolik. Nie wiem co to dla mnie będzie oznaczać. W końcu u podstaw katolicyzmu leży nieomylność Kościoła.
Bardzo możliwe, że niepotrzebnie się
@vateras131 a ja uważam że jak 100 osób przeczyta Biblię to każda z nich inaczej ja interpretuje. Mało tego każda z tych osób znajdziecie ci potwierdzenie swojej tezy . Warto więc wyrobić sobie 101 interpretacje i się jej trzymać