@reconde4 Niektórzy są stworzeni do łopaty i egzystencji ograniczającej się do fizjologii. Takim nie potrzebna szkoła ani tymbardziej literatura i jej głębsze zrozumienie.
To nie jest reklama przeciwko wagarom. Bo przecież bawili się świetnie, tylko wybrali złe miejsce. To reklama przeciwko zabawie na polu minowym. Głupia. Bo w krajach gdzie są pola minowe dzieciaki (nawet kilkulatki) wiedzą że trzeba ich unikać.
@funeralmoon: No, ale tu jest taka ładna, teren niebezpieczny, brak patroli, brama taka niezardzewiała i ledwie się kupy trzymająca... No i jeszcze oni, mieszkający niedaleko nie wiedzieli o tym miejscu... To się po prostu do żadnej logiki nie zbliża. XD
PS. Za moich czasów to się nie nazywało "dziura w płocie, tylko "brama komsomolska".
@Eponhall Na Bałkanach masz mnóstwo pól minowych oznaczonych tyko tabliczkami. Żadnych patroli ani niczego. Miny właśnie z powodu bycia trudnymi do usunięcia po konflikcie są zakazane konwencjami.
Jestem z pokolenia bez telefonów. Najlepsze przygody dzieciństwa przeżywałem na wagarach. Opuszczone strychy, bunkry, dziwne miejsca, kąpiele w gliniankach, bocznice kolejowe, stare puste fabryki... ech... I ta wolność której dzisiejsze dzieciaki uwiązane komórkami do rodziców, nawet nie są w stanie doświadczyć...
Komentarze (194)
najlepsze
@ostatni_lantianin: ... i nie umieją odmieniać słowa wagary? ;)
To chyba jest antyreklama zabezpieczeń poligonów.
No i jeszcze oni, mieszkający niedaleko nie wiedzieli o tym miejscu...
To się po prostu do żadnej logiki nie zbliża. XD
PS. Za moich czasów to się nie nazywało "dziura w płocie, tylko "brama komsomolska".
I ta wolność której dzisiejsze dzieciaki uwiązane komórkami do rodziców, nawet nie są w stanie doświadczyć...
@Belzdron: Od momentu wprowadzenia w życie dzienników elektronicznych
@Hawwa: niedaleko mnie patusy miały obskurną szopę z ledami, kanapą, muzyką i nazywali to "klubem"
Wiem z doświadczenia