Wpis z mikrobloga

@Mald: ceny okrętów są uzależnione od ich tieru. T1 - czyli najniższy są za darmo, T2 to kilkadziesiąt tysięcy kredytów - ostatnie na poziomie T10 to wydatek rzędu 230 milionów kredytów (np Yamato). Kasę zarabia się automatycznie grając:)
@Mald: pod uwagę musisz wziąć też jeszcze jedno. Wypłata to nie jest dokładnie to co dostajesz na konto. Od tego trzeba odjąć koszty obsługi okrętu im wyższy tier tym większe. Na poziomie t1 czy t2 są one w wysokości kilku tysięcy kredytów. Ale już na poziomie T10 koszty obsługi kształtują się na poziomie 130 - 200 tysięcy i więcej. Wszystko zależy od tego czy przeżyłeś bitwę, ile amunicji zużyłeś itd. Więc
@Slay72: @BadWood: Jest mi znana ta mechanika bo jak napisałem gram w wota ;) Rozumiem że koszty ponosisz etc, w wocie też czasem wychodzisz na minusie :) Zastanwiałem się właśnie ile trzeba naciupać kredytów na jakieś statki :)
W wocie też to tak wygląda to są te same gry tylko w jednych jeździsz w drugisz pływasz ;)
Dzięki :)
A co do odstraszania to i tak pewnie mi nie pójdzie
@Mald: niby podobne, ale nie do końca - tutaj wszystko jest bardziej rozłożone w czasie, dzieje się wolniej. Zależy to też od rozmiaru mapy, typu (i tieru) okrętów biorących udział i ilości okrętów w bitwie. Trzeba chwili, żeby się bitwa zaczęła na dobre, ale jak się rozkręci... ;) Fajnie jest też sobie pomyśleć, że taka jedna pestka z japońskiego Fuso (VI tier pancerników, więc 356mm bodaj) zmiotłaby dowolny pojazd pancerny, a
@Mald: Mi na starożytnym sprzęcie pamiętającym Gierkowski rozwój Polski idzie ( C2D E7400, GF GT 240, 4 GB ramu) z 40-50 klatkami na średnich detalach, także myśle, że nie masz gorszego sprzętu