Wpis z mikrobloga

Tak mi się przypomniało, że zawsze bałam się jezdzić pociągami bo nie byłam pewna czy dam radę otworzyć sobie przy wysiadaniu te cholerne drzwi, które tak naprawdę nigdy nie chciały się otwierać i się bałam, że nie zdążę wysiąść i mnie pociąg gdzieś wywiezie. To samo z bagażem na górze, przed końcem podrózy zdejmowałam buty, właziłam na siedzenie i dopiero sobie zdejmowałam bo nie siegałam inaczej( ͡° ͜ʖ ͡°) #wspomnienia #oswiadczenie #logikarozowychpaskow #gownowpis
  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@anamakota: Miałem kiedyś spory przypał z tym bagażem na górze.

Wracałem z kolonii w Zakopanem. Siedziałem w przedziale z kolegą, starszą panią i jej wnukiem. Wjeżdżaliśmy właśnie do Krakowa, gdzie mieliśmy przesiadkę, a że kolejny pociąg miał się pojawić na innym peronie lada moment, to mieliśmy sporą spinę, żeby wysiąść szybko i sprawnie. Miałem wtedy 10 lat i odpowiedni do tego nikły wzrost, a jednocześnie mój spory plecak był mocno
  • Odpowiedz