Wpis z mikrobloga

#dedalus #ksiegarnia #ksiazka ? #januszebiznesu ? #gorzkiezale #zalesie

Hej Mirki i Mirkini!

Dzis chcialbym sie z wami podzielic historia, ktora mnie spotkala. Od razu zaznacze, ze wiem, ze to moja wina i nie powinienem sie wogole czepiac, jednak czlowiek czasem liczy na odrobine wyrozumialosci od innych

Zaczne od tego, ze w Piatek odwiedzilem ksiegarnie Dedalus na warszawskiej ul. Koszykowej. Zachodze tam czasem, gdyz maja ksiazki w swietnych cenach. Tydzien wczesniej zakupilem ksiazke fantazy "czas blizniakow". Jestem nowy w temacie ksiazek fantastycznych, a ta mi sie dobrze czytala, wiec postanowilem zakupic kolejne tomy. Wchodze wiec do ksiegarni z ksiazka w reku i prosze o pomoc w odnalezieniu kolejnych ich czesci. Pani przy kasie sprawdzila dostepnosc, a pan z obslugi chetnie mi dostarczyl (jak wtedy myslalem) kolejne tomy blizniakow. Zadowolony podziekowalem i zaplacilem za spakowane juz ksiazki do torebki. Wyszlo 13 zl za dwie. W podskokach polecialem do domu, by odlozyc je na polke.

Poniedzialek

Konczy mi sie juz pierwszy tom, wiec chcac nie tracic czasu siegam po ksiazke z polki, gdy moim oczom ukazuja sie 1. i 3. tom. Szybko zerkam do plecaka, czy przypadkiem mi sie cos nie pomylilo, ale w srodku mam, moj 1. tom z zakladka. Pomyslalem sobie, no trudno, zajde do Dedalusa i opisze sytuacje, bedac pewnym, ze nie beda robic problemu, zwlaszcza, ze zakup przebiegal w naprawde milej atmosferze, a obsluga wydawala sie przyjazna klientowi.
Gdy juz stawilem sie w ksiegarni od razu skierowalem sie do kasy i wytlumaczylem moja nieco niefrasobliwa historie. Okazalem zdublowany egzemplarz 1. tomu ksiazki. Pani stwierdzila, ze nie przyjmuja zwrotow, ani nie wymieniaja ksiazek (chcialem tylko zamienic 1. Na drugi i ewentualnie doplacic). Powiedzialem, ze rozumiem i grzecznie zapytalem, czy jest moze na sali kierownik sklepu liczac na to, ze bedzie bardziej wyrozumialy. Po krotkim opisie zaistnialej sytuacji pani kierownik oznajmila, ze nic sie nie da z tym zrobic.

Przyznam, ze nie rozumiejac dlaczego robi sie z tego taki problem udalem sie po 2. tom i podszedlem do kasy, aby zaplacic.
Mam nadzieje, ze zrobicie (#dedalus) sobie uzytek z tej ksiazki (zdublowanej), ktora wam pozostawilem na ladzie.

Stratny bylem 7 zlotych, wiem, to nic. Jednak to podejscie pani kierownik bylo dla mnie bardziej odczuwalne i zadne pieniadze tego nie wyraza.

Na koniec tylko przestrzege Was, abyscie przy zakupie, nie wazne w jak bardzo ufnej (wydawaloby sie) atmosferze sprawdzali dokladnie towar jaki otrzymujecie.

Dziekuje za uwage i pozdrawiam,
Deixkivi
  • 8
@deixkivi: Co za bzdura. Jak w lesie.

Po pierwsze obsługujący dał Ci te ksiązki, a więc chcąco lub niechcąco podał Ci zły towar. W takiej sytuacji nie ma żadnego zwrotów nie przyjmujemy - typowi janusze biznesu.

Skontaktuj się z Federacja konsumentów, oni ci pomogą. Pal lich kase, tkie rzeczy należy robić dla zasady tępienia januszy.
@deixkivi: Książki dobrze badać w wersji elektronicznej i to co się wyjątkowo spodoba mieć papierowe. To nie oszczędność tylko unikanie podobnych do Twoich sytuacji. Księgarnia nie powinna zniesmaczać do czytania bo wspomnienia najlepsze nie pozostaną. Plus księgarni ubywa, kiepska to walka o klienta.