Wpis z mikrobloga

@Blaskun: no patrz, podobnie jak miliony innych psów.
Co z tego że jest faktem, że gotowane/pieczone kości mają silne wewnętrzne naprężenia i przy rozgryzaniu są roztrzaskiwane na długie drzazgi/igły które często stają w poprzek w gardle, czy też się wbijają (a pod wpływem jedzenia przesuwają w dół i rozrywają) w przełyku.
Przecież mi się nic takiego nie stanie, nie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Vickers213: jesli chcesz jechać z psem do weterynarza... A tak poważnie to na Boga, nie dawaj psu kości z kurczaka, mój gdzieś dorwał a potem pani doktor musiała mu grzebać w tyłku bo mu utkwiło. Teraz to brzmi śmiesznie ale matko, jak mój pieseł wtedy cierpiał... (,)
  • Odpowiedz