Wpis z mikrobloga

Czołem Mirki,
Wczoraj postanowiłem na własnej skórze sprawdzić jak to jest z przywilejem dla Zasłużonych Honorowych Dawców Krwi i wejściem do lekarza bez kolejki. No i powiem, że w przychodni, w której byłem totalnie to zlali ( ͡° ʖ̯ ͡°).

TL;DR:


Wbijam do rejestracji, pokazuję legitymację ZHDK i proszę o zarejestrowanie do mojego lekarza POZ (była ok. 16:30, mój rodzinny przyjmuje do 20:00), a bardzo niemiła pani z rejestracji odpowiada "nie przyjmie bo już nie ma numerków na dziś. mogę pana na poniedziałek zarejestrować" (bo w piątki nie przyjmuje). Przechodzę więc do tłumaczenia, że się myli, że jest rozporządzenie, które przyznaje ZHDK uprawnienia do wejścia poza ustaloną kolejnością w dniu zgłoszenia (do zamknięcia przychodni było jeszcze kilka godzin, rozumiem gdybym przyszedł pół godziny przed zamknięciem). Pani powiedziała "może i jest ustawa, ale ja nie mam numerków. pan idzie do lekarza spytać czy przyjmie, ale on ma dużo pacjentów dziś więc pewnie nie przyjmie". No troszkę się tym zasmuciłem, że nawet nie zaproponowała mi zapisania do innego lekarza przyjmującego tego dnia tylko od razu ton mówiący, że dziś nie ma szans.

No to gonię pod gabinet lekarski. Pytam kto czeka, wyciągam tą nieszczęscną legitymację i mówię, że teraz chciałbym wejść. (no bo jak inaczej mam zapytać tego lekarza czy mnie przyjmie, nie zostałem przecież zarejestrowany). Oczywiście tłumaczenie się przed starymi babami i Grażynami nic nie daje" "bo ja mam pociąg", "ja też jestem honorowa", "to po co oni te numerki dają jak każdy może wejść bez kolejki".

Wchodzę do gabinetu i pytam czy "z legitymacją ZHDK przysługuje mi prawo wejścia bez kolejki i przyjęcia w dniu dzisiejszym". Lekarz mówi, że spoko, zapytał tylko z czym przychodzę i czy to długo zajmie. Chciał zadzwonić, ale recepcja nie odbiera. Więc znów na dół, znów w kolejkę do rejestracji ( ͡° ʖ̯ ͡°). Specjalnie ustawiam się w kolejkę do tej samej pani ( ͡° ͜ʖ ͡°) i mówię, że dr X twierdzi inaczej i polecił mnie zarejestrować i donieść moją kartę.

Wbijam znów na górę, pod gabinet. No i czekam aż zostanę wyczytany, troszkę to zajęło, ale spoko. Lekarz wyczytał, standardowa wizyta... No i klops, bo nie zostałem prawidłowo zarejestrowany, bo w bazie przypisany zostałem do innego lekarza i mój nie mógł wypisać mi recepty.

Więc kolejna wycieczka do rejestracji, do tej samej pani ( ͡° ͜ʖ ͡°) i powiedziane z taką satysfakcją "dzień dobry, to znów ja. Żle mnie pani zarejestrowała". Póżniej kolejna wycieczka pod gabinet i tłumaczenie się kolejnej turze ludzi, że ja tylko na chwilę. A sami wiecie jak to działa na nerwy w kolejce do lekarza.

Ogólnie, to trochę się zawiodłem, że akurat w tej przychodni mieli to w poważaniu. Nigdzie (ani przy rejestracji, ani przy gabinecie, ani przy wejściu) nie była też wywieszona informacja o tym komu przysługuje dostęp do świadczeń poza kolejnością wynikającą z kolejki, a również reguluje to ustawa, mówiąca o tym, że świadczeniodawca jest zobowiązany wywiesić informacje o prawach pacjenta.

Stąd pytanie do was. Pisać zażalenie do dyrektora przychodni i Rzecznika Praw Pacjenta, by ZHDK żyło się lepiej, czy nie warto?

#zhdk #hdk taguję też #krew i #krwiodawstwo a także nie bijcie za #barylkakrwi

Wy decydujecie Mirki:

  • Pisać skargę 86.2% (3113)
  • Dać se siana 13.8% (499)

Oddanych głosów: 3612

  • 168
@xSQr: jak już cytujesz to przeczytaj z uwagą cały komunikat
http://www2.nfz.gov.pl/aktualnosci/aktualnosci-centrali/komunikat-w-sprawie-zmiany-zasad-udzielania-swiadczen-osobom-szczegolnie-uprawnionym,6533.html

"Świadczenie z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej" i 7 dni o których mówisz to w potocznej mowie wizyta u specjalisty

Świadczenia powinny być w miarę możliwości udzielane w dniu zgłoszenia. Co też sprawdziłem na własnej skórze pytając osobiście lekarza czy przyjmie mnie tego dnia bez kolejki. Na co ten się zgodził.
Post skierowany do wszystkich z ostrym bólem dupy o skrócone kolejki.

OP wykorzystał przywileje z lekko cebulowym podejściem, ale nie o tym chciałem.
Ludzie oddający krew regularnie, szczególnie płytki, spędzają kilkadziesiąt godzin rocznie w RCKiK. Ja jeszcze nie byłem zdrowotnie zmuszony skorzystać z przywilejów skróconej kolejki, ale gdyby mi wyskoczył jakiś poważny problem i kilku miesięczny termin czekania, to bym oczekiwał, że będą one respektowane. Ciekawy jestem ilu z Was by oddawało
@xSQr: nie życzę ci żebyś ty albo ktoś z twojej rodziny był zmuszony skorzystać z transfuzji pełnej krwi albo któregoś ze składników. Honorowi krwiodawcy korzystają ze swojego prawa, które przyznał im ustawodawca mając widocznie jakieś względy. Nikt ci nie zabrania, o ile jesteś zdrowy, poświęcić swój czas na oddanie odpowiedniej ilości krwi i nabycie uprawnień. Tak samo twój dziadek, jeżeli jest kombatantem, zapewne miał prawo wejść bez kolejki - jego sprawa
Ludzie oddający krew regularnie, szczególnie płytki, spędzają kilkadziesiąt godzin rocznie w RCKiK.


@yairomi: każda wizyta to średnio 1-1,5h w moim przypadku - jeśli nie ma kolejki do badań, do lekarza i potem do donacji, to nawet i poniżej 1h, ale wystarczy, że jest 5 osób i już wydłuża się do co najmniej 1,5h.
Nigdy na to nie patrzyłem w ten sposób - 25x w roku osocze to spokojnie z 40 godzin.
@xSQr kolego,przecież wejście poza kolejnością dotyczy tylko lekarza POZ,przecież nikt normalny nie pójdzie do specjalisty i 'wiem,że na termin się czeka 1.5 roku,ale ja jestem ZHK i macie mnie wpuścić' ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tak samo,jak uprzywilejowane są kobiety w ciąży (z resztą to chyba ta sama ustawa,że one i ZHK są przepuszczani bez kolejki), nie ma w tym nic złego.Dawcy krwi przez swoją postawę mogli kiedyś uratować
@PepeXD: Akurat nie o osoczu myślę, tylko o płytkach. Jednorazowy seans to około godzina bycia podpiętym do maszyny, często trzeba też czekać jak maszyny są zajęte, przed tym jeszcze badania i lekarz, do tego dochodzi dojazd. Razem tego się trochę zbiera, na szczęście miłe panie zawsze dotrzymają towarzystwa ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Pjongjanska_ferma_zolwi: do endokrynologa mnie wcisnęli i z 6 miesięcy zrobiło się 2 tygodnie (dłużej niż zakładane 7 dni, ale to mi nie przeszkadzało), natomiast w przychodni tez miałem problem i właściwie to co tam usłyszałem ma sens. W przypadku POZ nie przysługuje wizyta poza numerkami, patrz Twoja sytuacja, czyli że już nie ma miejsc, tylko jak już jesteś zapisany to wtedy masz pierwszeństwo.

@Pjongjanska_ferma_zolwi: http://www.nfz.gov.pl/aktualnosci/aktualnosci-oddzialow/komunikat-w-sprawie-zmian-zasad-udzielania-swiadczen-osobom-posiadajacym-szczegolne-uprawnienia,7.html

Jednym słowem specjaliści (i analogicznie internista) powinni mieć pulę "wolnych" numerków dla krwiodawców. Ale z racji tego, że czasem nie można tego realizować w dniu zgłoszenia to dostali od ministra zdrowia termin do 7 dni.
Jednym słowem - nie kręć gównoburzy, nie warto. Lepiej zachować energię na sytuację, w której jest klinika prywatna (specjalistyczna) która podpisała umowę z NFZ i która to tej puli "wolnych" numerków nie ma. Wtedy
Wiesz, że dzięki tym przywilejom trzeba usuwać z list oczekujących już zarejestrowanych pacjentów, którzy być może tygodniami lub miesiącami czekali na swoje wizyty?


@xSQr: Przecież tu chodzi o lekarza rodzinnego, akurat do lekarza rodzinnego jest najprościej się dostać. Trudniej jest dostać się do specjalistów, tam rzeczywiście można czekać na wizytę miesiącami.
roszcza sobie prawa do jakichs przywilejow


@benzdriver: Nie. Przywileje są przyznane ustawowo. Nikt sobie ich nie rości.

Jestem dawcą z dość rzadką grupą krwi, która może uratować życie i zdrowie innych ludzi. Nigdy nie korzystałem z możliwości obsługi bez kolejki bo jestem zdrowy i nie chodzę do lekarzy. Jeśli kiedyś będę miał taką potrzebę to skorzystam bo patrząc obiektywnie moje zdrowie jest cenniejsze od zdrowia nałogowego alkoholika, palacza czy kogoś kto