Wpis z mikrobloga

Jaki był wasz pierwszy samochód?

Moim był nieodżałowany Citroen ZX 1.4i Break ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pieszczotliwie nazwany Szerszeniem, był doskonałą szkołą jazdy na sam początek. Brak ABS-u, poduszek i wszelkich udogodnień pozwalały nauczyć się pokory i radości z drobiazgów motoryzacyjnych. Jedynym gadżetem był immobiliser na 4-cyfrowy PIN :) No i było też wspomaganie jednoramiennej kierownicy :)
Szerszeń był boski. Był dzielny i wytrzymały. Pewnego dnia podczas nagłej wichury na Szerszenia zawaliło się potężne, stare drzewo. Ale on się nie zraził do motoryzacyjnego żywota. Wystarczyło wymienić przednią szybę i jeździł dziarsko dalej. Trochę poobijany i posiniaczony, ale tym tylko wywoływał szacunek i mały postrach innych użytkowników dróg.
Jedną z takich małych radości, którą podniecałem się długo, był zakup dobrych opon całorocznych. Szerszeń zmienił się nie do poznania. Na śniegu zawstydzał ciężkie SUV-y i inne wozy, również dzięki niskiej masie.
Fotele były wygodne, nigdy mnie nie zawiódł, zawsze odpalał, nawet w najsroższe zimy. Ba! Nawet nie musiałem wymieniać żarówki.
Choć miał też swoje humory. Potrafił, gdy temperatura oscylowała w okolicy zera i było wilgotno, robić psikus i nie chicał domykać drzwi kierowcy, dopóki nie było mu wystarczająco ciepło. Stąd konieczne było nabycie umiejętności prowadzenia i zmiany biegów tylko jedną ręką, podczas gdy druga dzielnie trzymała drzwi w ryzach - zwłaszcza na zakrętach.
Lubił się też ze mną bawić w grę "Ile mi paliwa jeszcze zostało?" :)
Gdy przejeżdżało się np. przez rondo, podczas skrętu wskaźnik poziomu paliwa potrafił dobić do zera i włączała się rezerwa, aby za chwilę na skręcie w drugą stronę - tak chyba dla zgrywy - pokazywać pół baku :)

Ale na zawsze będzie w mojej pamięci. Mam również przez niego słabość do francuskich wozów ;)
Żadnej rdzy i tylko drobiazgi wymagały przyzwyczajenia, jak klakson w dźwigni kierunkowskazów.

Zdjęcie poglądowe, choć właśnie tak wyglądał. Jako nowy ;) Kolor jednak się zgadza ;)

#autazkapelusza #motoryzacja #samochody #glupiewykopowezabawy
Zdejm_Kapelusz - Jaki był wasz pierwszy samochód?

Moim był nieodżałowany Citroen Z...

źródło: comment_R52Sw6o8HM0ozkbOnOHAGGzFbxSAoI4J.jpg

Pobierz
  • 204
  • Odpowiedz
Suzuki Swift MK ileś tam rok chyba 96' silnik 1.0 benzyna i 3biegowy automat. Pomimo automatu, elektrycznych szyb i chyba podgrzewanych lusterek wspomagania czy klimy Suzi się posiadała. Ale to dzięki Żabce poznałem i zakochałem się w pojazdach z automatyczną skrzynią. Małe, głośne, próg załadunku 4metry i dupa na asfalcie ale wspominam miło i bezawaryjnie ;)
PauloProElo - Suzuki Swift MK ileś tam rok chyba 96' silnik 1.0 benzyna i 3biegowy au...

źródło: comment_LDYHCtnCBKQBHUtu7hI1wfAWQUK8Cy7g.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Zdejm_Kapelusz: Takim absolutnie pierwszym była syrena. Miałem wtedy jakieś 15 lat. Służyła do jazdy po polach. Potem był maluch kupiony na spółkę z dwoma kolegami. Nim też jeździliśmy po polach i lasach. Już na jeździe próbnej zaliczyliśmy dachowanie.
Pierwszym autem po zdaniu prawa jazdy był fiat uno 1.0 rocznik 1994, którego dostałem od rodziców. Natomiast pierwszym kupionym za własne pieniądze (gdy już posiadałem PJ) był kadett E 1.4 z czterobiegową
  • Odpowiedz