Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Faceci sami na siebie kręcą bata. Byłam w związku przez trzy lata. Nie twierdzę, że byłam idealna, ale naprawdę się starałam. Jak mnie zdenerwował czasami puściłam focha, ale na maksymalnie jeden dzień, czasami kilka godzin. Nie robiłam mu wyrzutów o wychodzenie ze znajomymi do pubów, sama często wychodziłam ze swoimi. Mógł mieć też koleżanki, o moich kolegów się złościł i był zazdrosny ;) Lubię gotować, więc często gotowałam dla nas zamiast tylko dla siebie. Mimo to, od dłuższego czasu wiedziałam, że coś jest nie tak. Okazało się, że wg niego się wypaliło. I dlatego przytulał, całował i mówił, że jestem dla niego wszystkim dzień wcześniej :P Od jego znajomych dowiedziałam się, że się za młodu nie wyszalał się jak trzeba i zaczyna mu się chcieć innej dupy. Mimo że mu nadal na mnie bardzo zależy. Może się w dupę pocałować. Na pewno dla innego faceta już tak miła nie będę, bo nie warto się starać i być dla kogoś szczerym. I nie jesteśmy dziećmi, oboje powoli kończymy studia. Dlatego dziwią mnie takie akcje ze strony faceta. Pewnie gdybym się nie dowiedziała o jego skokach w bok (nie wiem czy do czegoś doszło, bo podobno było to tylko ostrzejsze flirtowanie), to chciałby wrócić po jakimś czasie. A teraz ma drogę tylko w jedną stronę. Faceci chcą porządne, normalne dziewczyny, a kiedy takie mają to chcą mocniejszych wrażeń. Więc nie narzekajcie na to, że same puste laski są na tym świecie, bo być może stały się takie z powodu jakiegoś jednego lub kilku facetów. Szkoda tylko mi tego co było, bo naprawdę mi nadal na nim zależy, ale nie będę mu w stanie wybaczyć tego, że mnie tak długo okłamywał. Czekał na moment, w którym nie wytrzymam tej sytuacji i się wszystko samo sypnie. Wg mnie miłość to nie ciągłe motylki w brzuchu, tylko poczucie zaufania, wyrozumiałość, wzajemny szacunek do siebie. Ehh, gdzie ci mężczyźni, którym nie "nudzi" się po jakimś czasie...()
#zwiazki #miloscbywatrudna #truestory

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
  • 16
OP: Będę szukać dalej. Najgorsze w tym wszystkim to to, że raczej już nie zaufam komuś tak jak ufałam temu. Najbardziej boli mnie to, że najprawdopodobniej był ze mną tylko dlatego, że było mu tak wygodnie.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Zkropkao_Na
ChytryPrzegryw: Ja jestem takim facetem. Mam za sobą 10 lat związku. Do tej pory jak widzę ją nago to mnie ciary przechodzą. Wciąż się staram. Kwiaty bez okazji. Pomimo dziecka, wspólne wypady nie zaplanowane do miasta obok na kolację. Słodkości z pobliskiej cukierni wraz z liścikami. Pracuję ponad 10h. Małżonka jest w domu z małym. Nie pracuje. Pomimo to staram się pomagać w codziennych obowiązkach jak mogę. Kiedy tylko ma ochotę
MglistySeba: Tak mi się przypomniała historia kumpla, która zaczęła się jakieś 10 lat temu. Od dwóch lat był z różową, spoko dziewczyna księżniczkometr na poziomie błędu statystycznego. Jednak kumplowi było mało, też się nie wyszumiał a niewielkie miasto nie sprzyja ruchaniu na boku. Rzucił ją pod podobnym pretekstem w zamyśle, że sobie poużywa a później "pozwoli jej wrócić". Nie wszystko poszło po jego myśli, naoglądał się chyba za dużo filmów o
OP: Najbardziej nie rozumiem tego, dlaczego ludzie będący ze sobą w związku nie potrafią mówić otwarcie o swoich potrzebach. Co im nie pasuje, co chcieliby zmienić, tylko pod sam koniec wyrzucają z siebie wszystko jednym ciągiem. Zbyt ostro wyskoczyłam na wszystkich facetów, ale po prostu jestem zła na tą całą sytuację.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Asterling

OP: To był mój pierwszy poważny związek. Ogólnie to nie mam pretensji, że się mu znudziłam, tylko o to, że przez dłuższy czas zachowywał się jak pies ogrodnika. Sam nie weźmie i komuś innemu też nie da. Jego najmocniejszym argumentem za rozstaniem było to, że czasami nie czuje już motylków w brzuchu i nie wie, czy tak powinien wyglądać związek. Trudno będzie mi się ogarnąć, bo naprawdę go pokochałam, a to,
UwielbianyZwyrodnialec: > Na pewno dla innego faceta już tak miła nie będę, bo nie warto się starać i być dla kogoś szczerym
Bardzo złe podejście do życia, generalizowanie. Każda nowa osoba to pusta kartka, nie przenoś nigdy swojej przeszłości na kogoś nowego.

I nie jesteśmy dziećmi, oboje powoli kończymy studia.

Jesteście, serio. Dorasta się powoli po 30-tce.

Faceci chcą porządne, normalne dziewczyny, a kiedy takie mają to chcą mocniejszych wrażeń

#!$%@?