Wpis z mikrobloga

Z okazji mojego aktualnego problemu natury psychologicznej, polegającego na dylemacie #wcograc, opiszę swoje doświadczenie z innego dylematu.

Chodzi dokładniej o #costudiowac - #nacoisc. Mature se zdałem. Długo się zastanawiałem. Wypróbowałem jeden kierunek. Nie to. Drugi. Nie to. Teraz muszę wypróbować jakiś trzeci - ale prawdziwy problem twki w tym, że tak naprawdę odpowiednim kierunkiem zapewne będzie... żaden. Otóż z własnego doświadczenia dowiedziałem się, że studia stanowią idealny zakańczacz zainteresowań. Powiedzmy chcesz leczyć ludzi, idziesz na medycynę a tam musisz kurdę języków obcych się uczyć i to takich których nigdy nie użyjesz (łacina), czy zwłoki badać kto czym zabił.

No i kończy się na tym, że nie wiem - czy na sam koniec spróbować antropologię, która będzie pierwszym w życiu krokiem do mojej edukacji humanistycznej, czy porobić jakieś kursy w kierunku jakiegoś wędkarstwa, czy może zaszyć się w jakimś drzewie w Bieszczadach i pisać książki science-fiction o życiu lokalnej fauny i cierpieniach młodego niedźwiadka, któremu okrutni kosmici zanihilowali rodziców? Zobaczę jak się ułożą losy, ale jedno jest pewne - mój ostatni pierwszy rok zbliża się wielkimi krokami.

#zycie #bylosobiezycie #ludzie #studbaza #studia
  • 1
  • Odpowiedz