Wpis z mikrobloga

Bądź poważnym człowiekiem lvl ok. 35 lat
Jedziesz na poważną podróż służbową ze współpracownikami i kontrahentami
Meldujesz się w hotelu, idziesz do restauracji z kumplami
Otwarty rachunek, zamawiasz wszystko jak wlezie
Ilość zamawianego jedzenia maleje, zaś ilość zamawianego alkoholu rośnie
Zacznij się trochę awanturować, boś pijany
Zacznij wszystkich wyzywać i zachowywać się jak pajac
Zaśnij na stole
Obudź się i ZRZYGAJ SIĘ NA ŚRODKU RESTAURACJI gdzie jedzą ludzie
Idź zwyzywaj ochronę
Rano weź fakturę na Poważna Firma Sp. z o.o.

#hotel #bydlo #jakwlesie #korposwiat
  • 100
  • Odpowiedz
@Stara: Spoko, zdarza się. Mnie na integracji obudziło pukanie do drzwi (3:30) - przed drzwiami stał nagi kolega, który wyszedł ze swojego pokoju i nie potrafił odnaleźć drogi powrotnej do swojego pokoju (drzwi na obok). Rano się okazało, że zarzygał swoje łóżko i dywan. Spał później nago w łóżku współlokatora, który jeszcze imprezował. Ja swojego współlokatora znalazłem na podłodze przed drzwiami do pokoju (4:20) - obudził mnie wyciem. Poważni ludzie. Kamery
  • Odpowiedz
@Snaken: Miałam identyczną sytuację u siebie kiedyś :D z perspektywy recepcji

btw. to też fajny temat, a mianowicie - lunatycy. Mamy pokoje na karty, więc jak zamkniesz drzwi i nie masz karty to już nie wejdziesz. A ludzi schodzących w środku nocy w samych majtach albo bez to widziałam trochę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@pwone: moim zdaniem z jednej strony zarząd zrobi burdę swojemu pracownikowi, z drugiej zrobi burdę hotelowi, bo takich rzeczy się nie robi i zarząd powinien zareagować na takie działanie hotelu lub jego pracowników
  • Odpowiedz
@Stara: Można jeszcze wziąć fakturę na "konsumpcję" w agencji towarzyskiej, to już wyższy lvl.

A co do "poważnych" - pamietam, jak miesiąc temu wpadł do nas szwagier, lekarz - #!$%@?, bo akurat miał dyżur w nocy z piątku na sobotę i trafił mu się wysyp pijanych/pobitych/poszkodowanych z korpowigilii.
  • Odpowiedz
@Stara u nas to samo, ostatnio szanowny prezes banku rozwalił sobie po pijaku twarz... o chodnik. Drugi szukał kolegi, który stał 10 metrów dalej, ale go nie poznawał... Na śniadanie metry piwa, standard xd
  • Odpowiedz