Gdy dojezdzalem mpk #gdansk do LO we wczesnych #90s to taki protip opracowalismy. Kasowniki robily dziurki w biletach. Zdarzala sie jedna dziurka, zdarzalo sie maksimum piec, w roznym ukladzie. Na przystankach wyzbieralo sie bilety (z ziemi lub bezposrednio z kosza na smiecie ( ͡°͜ʖ͡°), ktore jako tako wygladaly. Po owocnych poszukiwaniach mialo sie wszystkie kombinacje dziurek (jakies 50 biletow lacznie). Ukladalo sie je systemem od jednej dziurki do pieciu w kolejnosci, spinalo calosc kolekcji gumka recepturka. Po wejsciu do autobusu pytalo sie kolegi, ktory wsiadl wczesniej: - Jaki uklad dzis? Kolega odpowiadal: - Trzy dziury, dwie na gorze, jedna na dole. Kolega kasowal kawalek kartki z zeszytu, zeby odbic dziurki. Szybkie przetasowanie pod gumka, 10 sekund i wyciagalo sie prawilnie skasowany bilet. Niektorzy 4 lata dojezdzali do liceum z taka kolekcja biletow i przezyli niejedna kontrole. Autobus 111 w kierunku Gorek Zachodnich. Ikarus. #oszukujo #feels
@ingvarr_zaag: to co napisalem to z Warszawy, ale nie przypominam sobie, zeby byly male dziurki. Jezeli juz to sklanialbym sie ku temu, ze kolumna nie byla wykorzystywana ale takze nie dziurkowano jej. A czy na bilet patrzymy z dobrej strony mozna bylo poznac po dziurkach wypuklych z jednej strony.
@bacanahali: Ta środkowa kolumna była wybijana na pewno w starych kasownikach z wajchą. W późniejszych kasownikach typu "dworzec centralny proszę" już niekoniecznie. I owszem, można samemu zauważyć, w którą stronę dziurki zostały wybite, ale opisuję tylko format zapisu danych.
@profumo: Też robiliśmy takie numery na #wkd i był wielki płacz, jak zmienili kasowniki na takie z nadrukiem. Ale i wtedy był sposób, bo dobrzy ludzie szybko obczaili, że wysiadając można zostawić bilet na stoliku pod oknem i bardzo często się znajdowało już skasowany, aktualny. Eldorado zakończyło dopiero wprowadzenie biletów czasowych, na których kasownik drukował godzinę skasowania.
@profumo: Naprawdę to działało? We Wro przy kontroli kanar lekko darł jedną krawędź biletu i następny kanar na ogół miał bardzo duże obiekcje, żeby taki bilet zaakceptować, a nawet jeśli mu wmówiłeś, że sam niechcący podarłeś wyciągając z kasownika, to zdarzało się, że wyciągał długopis i pisał na nim "kontrola" (czasem z datą), żeby kolejny nie miał już wątpliwości.
@sailor_73: ale po cholere Ci Twój kasownik skoro ustawiałeś go na ustawienia tego z autobusu i kasowałeś NOWY bilet ? :D nie prościej po prostu skasować w kasowniku w autobusie? albo ja czegoś nie zrozumiałem ;)
@profumo: Za gówniaka u mnie też tak było, ale o takich patentach jak piszesz krążyły raczej legendy miejskie, aczkolwiek potwierdzam, że jak najbardziej było to możliwe.
@profumo: wroclaw rok 2002 poczatek studiow, tramwaje mialy kasowniki dziurkujace 3x3. proste obliczenie: jest to slowo 9 bitowe ergo 2^9 = 512 mozliwych 'wariacji z powtorzeniami' to chyba kasownik z posta @besiaczek
I owszem, można samemu zauważyć, w którą stronę dziurki zostały wybite, ale opisuję tylko format zapisu danych.
Komentarz usunięty przez moderatora
@sailor_73: A kasownik jak zdobyty? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
@sailor_73: W takim razie po co go woziłeś ? Nie mogłeś używać kasownika w autobusie ?
proste obliczenie: jest to slowo 9 bitowe ergo 2^9 = 512 mozliwych 'wariacji z powtorzeniami'
to chyba kasownik z posta @besiaczek
Zdjęcie robione drugim kasownikiem