Wpis z mikrobloga

nie da się nauczyć kogoś wychodzenia z poślizgu w kilku słowach


@sorhu: Wciskasz hamulec do oporu, kierownicę ustawiasz prosto i mocno ją łapiesz. Zatrzymasz się za parę metrów na pierwszej zaspie, krawężniku czy innym samochodzie.

To wszystko co jest ci potrzebne w czasie utraty przyczepności na osiedlowej drodze. O jakiś "wychodzeniach z poślizgu" nie ma co nawet mówić, bo jak się traci przyczepność przy ślimakowym 10 km/h to musi być lód